Forum

Już wkrótce
  • "JLA - Liga Sprawiedliwości: Saga o błyskawicy" (WKDCBiZ) - 24 kwi 2024,
  • "Mroczny kryzys na Nieskończonych Ziemiach. Tom 2" - 15 maj 2024,
  • "Nightwing. Bitwa o serce Blüdhaven. Tom 2" - 29 maj 2024,
  • "Batman. Pogromca sprawiedliwości. Tom 2" - 29 maj 2024,
BATGIRL #2

Tytuł historii: Cut short, Cut deep
Miesiąc wydania (okładka): Grudzień 2011 (USA)
W sprzedaży od: 12.10.2011 (USA)
Scenariusz: Gail Simone
Rysunki: Ardian Syaf
Tusz: Vicente Cifuentes
Okładka: Adam Hughes
Kolor: Ulises Arreola
Liternictwo: Dave Sharpe
Ilość stron: 32

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Koszmar w postaci Mirrora niszczy życie mieszkańców Gotham City. Pozornie przypadkowe wybuchowe konfrontacje pomiędzy Batgirl i Mirrorem sprawiają, że Barbara zaczyna się zastanawiać czy w ogóle nosić jeszcze kaptur i pelerynę!

Już po drugim numerze można wyczuć, że nastrój nowej serii będzie bardziej mroczny od poprzednich.
W przypadku Stephanie Brown historie były dość wesołe o lekko młodzieżowym zabarwieniu i z dużą dawką humoru. Seria z Cassandrą natomiast była utrzymana w duchu bardziej obyczajowym niż konserwatywnych opowieści o superbohaterach. Natomiast powrót Babs to powrót do klasyki.
To znaczy, że opowieści są pisane w klimacie serii o Batmanie. Jest ciężko i na poważnie.

Historia w drugim zeszycie przynosi kilka rewelacji na temat nowego przeciwnika Barbary Gordon. Celowo piszę “Barbary a nie “Batgirl”, gdyż to jej imię i nazwisko widnieje na liście “Mirrora”. Dowiadujemy się również kim jest Mirror, a w zasadzie kim był oraz co go motywuje. Mamy do czynienia z kolejnym dobrym człowiekiem, który w skutek doznanej tragedii oraz traumy po niej zmienia się mentalnie w potwora.
Babs stoczy z nim pojedynek, lecz można odnieść wrażenie, że nowy przeciwnik “Batgirl” jest ponad jej siły, przynajmniej fizycznie. Fajne w tym numerze jest to, iż Batgirl wciąż obawia się o swoją kondycję fizyczną, po tak długim okresie nie brania czynnego udziału w akcji, i że ten zastój jest przyczyną jej początkowych niepowodzeń. Babs zawsze była kreowana na bystrą i inteligentną postać i w pojedynku z tym przeciwnikiem, te atrybuty przydadzą jej się bardziej niż tężyzna fizyczna. Bowiem Jonatan Mills (Mirror), jest wysokim, dobrze zbudowanym oraz bardzo silnym mężczyzną, który bardziej nadaje się do pojedynku z Batmanem. Batgirl z tej konfrontacji wychodzi jako totalna przegrana. Pomimo swojej inteligencji zachowała się dość głupio, mówiąc na głos jakiego fortelu użyła przechytrzając go i że wydobyła od niego listę potencjalnych ofiar. Skończyło się tym, że straciła ją szybciej niż ją zdobyła.
Nie rozumiem tego zabiegu i nie wiem co autorka komiksu chciała w ten sposób uzyskać.

W komiksie jest również kontynuowany wątek z nową współlokatorką, która okazuje się dość odważną i zapobiegawczą osobą. Widząc Barbarę pobitą i nieprzytomną zaopiekowała się nią i wyprawiła jej kilka morałów na temat tego, jak powinna się zachować ofiara napaści. Można powiedzieć, że Alysia mogłaby być dla Babs trochę jakby żeńskim odpowiednikiem Alfreda, tylko z większym temperamentem i ekscentrycznością. Niestety nic nie wie o sekretnym życiu Gordon i póki co jest postacią trzeciorzędną.

Generalnie motywem przewodnim tej historii są cuda. O ile poglądy Mirrora na ten temat, są dość dobrze uzasadnione, wiarygodne i ciekawe, o tyle w przypadku Barbary jest zwykłym laniem wody i mocną niekonsekwencją w budowaniu postaci. Gail Simone wpadła na pomysł, żeby nie tłumaczyć czytelnikowi jak doszło do tego, że Barbara znów chodzi, a zamiast tego zwala wszystko na “cud”. Jest to zagranie słabe i tandetne. Nie podobało mi się. Na tym etapie myślę, że Gail Simone nie jest dobrą pisarką/scenarzystką raczej zwykłym czeladnikiem słowa pisanego jakich na świecie tysiące.

Drugi numer Batgirl nie jest złym zeszytem i warto go przeczytać ze względu na nowego przeciwnika, jego przeszłości i motywacji. Antagonista jest całkiem dobrze nakreślony i zapada w pamięć. Natomiast postać Barbary Gordon może nie zostawia wiele do życzenia (jest bardziej dojrzała, próbuje ułożyć sobie życie z nowym partnerem…itd) ale brakuje jej charakteru. Nie ma tego pierwiastka, który by ją mocniej wyróżniał. Niestety bolączką tej serii jest brak pomysłowości i odtwarzanie utartego schematu, dlatego zaczynam obawiać się, że Batgirl vol. 4 stanie się zwykłym czytadłem, które raz się weźmie do ręki, zapozna z nim i odłoży na półkę na wieczne zapomnienie.

Ocena: 3 nietoperki

Autor: Rafalinda

Kalendarium

Sonda

Twoja reakcja na zwiastun "Joker: Folie À Deux"

Zobacz wyniki

Sonda

Najlepsza okładka (Dark Age):