Przyjemny numer nie tylko pod względem treści, ale też rysunków. Tym razem historia koncentruje się mniej na zarazie panującej w mieście, ale na relacjach pomiędzy Batmanem i Gordonem. Jak widać były komisarz jest zadowolony z faktu, że prawdziwy Batman powrócił.
Akcji odnośnie samego zwalczenia zarazy nie ma w tym numerze za wiele, chociaż mamy pewne wprowadzenie do dalszej części historii, której akcja będzie rozgrywać się w
Catwoman #32, a mianowicie rozmowę Seliny z Oracle. Motywy Catwoman pozostają cały czas niezmienione, a lekarstwa jak nie było tak niema, czyżby więc cała nadzieja Gotham spoczywa w rękach kociej złodziejki, czy też być może Batman dokona czegoś przełomowego, bo jak widać w
Detective Comics #696 ani płąnocy budynek, ani gwardia narodowa nie są wstanie go powstrzymać.
Ocena: 3,5 nietoperka
Poprzednia Strona