Reżyser Christopher Nolan w wywiadzie dla SCI FI WIRE wyraził swoją opinię na temat Heatha Ledgera, czyli aktora, który w przyszłym roku wcieli się w nemezis Batmana - Jokera. Twórca opowiedział również, jak to się stało, że podjął się nakręcenia sequela.
Heath Ledger ma w sobie właśnie tyle energii, której potrzebowałem dla tej postaci... Wszelakie rzeczy związane z ryzykiem, które skłonny jest podjąć aktor, są tym, czego oczekuję od kogoś, kto zagra taką postać-ikonę. Wykreowanie jej będzie dla nas ogromnym wyzwaniem, a Heath jest właśnie dokładnie takim gościem, z którym widzowie chcieliby być w okopach.
Mówiąc szczerze, to nie myślałem w zasadzie o nakręceniu sequela w okresie, gdy pracowaliśmy nad pierwszą częścią, jednak chcieliśmy zakończyć ją tak, aby na końcu znalazła się mała furtka. Szczerze, to dynamizm tej sceny i ewentualna możliwość kontynuacji, z którą chcieliśmy pozostawić widzów na końcu "Batman Begins", utkwiła we mnie. Odebrałem to, jak przypuszczam, tak jak widownia. Dlatego rzeczywiście chcieliśmy kontynuować tą historię i zobaczyć, gdzie będzie zmierzała.
Nolan dodał, że był tak pochłonięty wykończeniowymi pracami nad "The Prestige", że nie miał czasu, aby skupić się na reszcie nowej obsady, która ma pojawić się w "The Dark Knight".
Źródło: SCI FI WIRE