"Od słodkiej idiotki do żydowskiej lesbijki – portret Batwoman na przestrzeni lat" Dodano: 09-08-2010, 21:53 Autor: kelen Na polskim portalu Comix Grrrlz pojawił się interesujący artykuł autorstwa Michała "Chudego" Chudolińskiego, który analizuję historię postaci Batwoman. Tekst, z którym zachęcamy do zapoznania się, znajduje się pod tym linkiem.

Powrót do newsów

Dodano: 10-08-2010, 10:20 | Autor: RafBat

Normalnie poprawność polityczna z USA mnie już dobija. Wiedziałem już dużo wcześniej (nie jest to dla mnie żadna "nowość"), że Batwoman jest tą...ekhm... lesbijką, no ale się z czymś takim nie mogę pogodzić do tej pory. To w ogóle przeczy koncepcji Batmana. Przecież On i jego "banda" byli od samego początku swojego istnienia, zaprzeczeniem wszystkiego "co lewe". Gacek był wzorowany w końcu na Zorro (był kimś na wzór "falangisty"), a ten był symbolem walki z zepsutym libertyńsko-dekadenckim rządem z Madrytu (jakże to teraz "dzisiejsze", nie?).

Dodano: 10-08-2010, 16:51 | Autor: F

@RafBat: jeżeli uważasz, że orientacja seksualna jest lewackim widzimisię, to współczuję, ale pewne radio i pewna gazeta robią Ci z mózgu papkę. Zachowaj swoje uprzedzenia dla siebie. W Batmanie nie chodzi o politykę, ale o psychologię postaci. A te były z reguły złożone. Batman w różnych historiach miał już problemy z przemocą czy narkotykami, więc też nie jest bez skazy. Co więcej, jego faszystowskie zapędy zostały zaatakowane w "The Dark Knight Returns". Jeśli jednak od pary trzymających się za rękę mężczyzn idących ulicą wolisz bojówkę faszystowską, w maniakalnym pędzie atakującą wszystkich, którzy im się nie podobają, to wypada współczuć i leczyć.

Dodano: 10-08-2010, 18:45 | Autor: (A)nonim

Zorro poza tym jest też symbolem buntu wobec władzy, podobnie jak Robin Hood, czy Janosik. Podobnie właśnie TDKR Batman z jednej strony przejawia poglądy prawie totalitarne, z drugiej działa poza systemem, albo wręcz wbrew władzy. F, dla RafBata nie sama orientacja homoseksualna jest lewackim widzimisię, ale jej promowanie w komiksach. Jednak w przypadku Batwoman to bycie lesbijką-żydówką nie jest czymś niezwykle ważnym, właściwie to taka ciekawostka.

Dodano: 10-08-2010, 18:49 | Autor: cathelineau

F: jeśli ktokolwiek ma tu papkę z mózgu, to tylko i wyłącznie ty, zaczadzony propagandą demokrato (to u mnie najgorsze wyzwisko). Tej wersji postaci Batwoman, podobnie jak kilku idiotycznych wątków z "Batman i syn" i "Zmartwychwstania R'as al Ghula" po prostu nie przyjmuję do wiadomości, podobnie jak pedalskiej wersji Riddlera z "Batman:Forever", bo inaczej zraziłbym sobie Batmana raz na zawsze.

Dodano: 10-08-2010, 18:56 | Autor: (A)nonim

Ale co jest w niej takiego złego? Może nie jest tak świetną postacią jak niektórzy uważają, ale zła też nie jest.

Dodano: 10-08-2010, 20:16 | Autor: RafBat

Zostałem wywołany do odpowiedzi, więc odpowiadam-głównie na oskarżenia F skierowane pod moim adresem... no cóż, warto się czasami "dowiedzieć co się chciało powiedzieć od kogoś innego", jedno jest pewne F, Ty wiesz "lepiej" "co miałem na myśli". (A)nonim jest jednak lepszym "telepatą" od ciebie. Tak, dokładnie o to mi chodziło... o to, że komiks (i to taki który jest często, choć nie zawsze, kierowany do najmłodszych czytelników)staje się tą "tubą politycznej poprawności". Czy w moim poście "zaatakowałem" jakichś realnych ludzi o tej specyficznej orientacji seksualnej-nie. Skrytykowałem tylko wykorzystywanie komiksu (jako jednego z mediów) w celach propagandowych, przez ludzi o konkretnych poglądach politycznych-które jak sam zauważyłeś nie muszą być tożsame z określoną orientacją, a którzy wykorzystują tą orientacje seksualną jako swój "oręż".

Dodano: 10-08-2010, 20:19 | Autor: RafBat

-czy komiks (szczególnie amerykański) jest taki "apolityczny"? Pozostawię to bez komentarza. Wystarczy sięgnąć do historii... Tekst o "moim woleniu" faszystowskich bojówek... też przemilczę. (A)nonim ma racje, Batman jest takim Janosikiem, samotnym wojownikiem który jest zmuszony walczyć z nieprawością świata. Jest takim "wyrzutem sumienia" dla zepsutych do szpiku kości władz... Jeden człowiek (nie licząc Bat-team'u)przeciw całemu Systemowi. Niby nieraz pojawiało się w umyśle Gacka pragnienie "szybkiego i bezwzględnego(...tego "totalitarngo") rozwiązania swoich problemów-jak właśnie w wymienionym TDKR, ale Batman to mimo wszystko symbol-przestrzegania norm moralnych, wzór do naśladowania dla swoich Czytelników (i nie mam tu na myśli "biegania po dachach"... to tak jakby ktoś chciał się "uczepić jakiegoś fragmentu zdania"). Dobra to by było na tyle... PS:Nie przypominam sobie żebym deklarował gdzieś na forum jednoznacznie moje poglądy polityczne-więc nie wiem F, skąd czerpiesz takie "rewelacje"?

Dodano: 11-08-2010, 10:32 | Autor: (A)nonim

To przerobienie jej na lesbijkę może mieć też działanie marketingowe, jak Chudy zauważył w swoim tekście, kultura queer ma nową bohaterkę komiksową i mocniej się nimi zainteresują.

Dodano: 11-08-2010, 12:33 | Autor: Chudy

Niekoniecznie. W USA jesteśmy świadkami transformacji kulturowej mającej swoje odzwierciedlenie w prawie. Najlepszym przykładem jest armia. Za czasów Clintona istniała nieformalna umowa, wedle której geje i lesbijki mogły być żołnierzami o ile nie "afiszowały" się z swoimi preferencjami. Dziś za sprawą kancelarii Baracka Obamy zakaz, wedle którego homoseksualiści nie mogli iść na pobór, ma zostać zniesiony. Homoseuskualiści dostają również liczne przywileje administracyjne, które wczesniej były nie do pomyślenia. Myślę, że Batwoman jest odzwieciedleniem współczesnych czasów. Jest odpowiedzią na zapotrzebowanie konkretnej niszy, której przybywa. I myślę, że może być równie popularna, co Batman. Jest podobnie jak on równie skomplikowana, złożona, ma w sobie to "coś", a jednoczesnie jest wyjątkowa i nie ma takie wielkiego bagażu doświadczeń za sobą, dzięki czemu twórcy mogą być przy niej twórczy i zrobić naprawdę fajne rzeczy. Batman to już niestety pomnik. Z nim wiele rzeczy się już nie da zrobić. Dlaczego? Bo najczęściej nie wypada.

Dodano: 11-08-2010, 13:14 | Autor: (A)nonim

"Jest odpowiedzią na zapotrzebowanie konkretnej niszy, której przybywa." I to miałem mniej więcej na myśli pisząc o marketingu. O ile scenarzystce lesbijce pewnie mocno zależy aby ludzie akceptowali homoseksualizm, to wydawcom chyba jednak bardziej zależy na sprzedaży.

Dodano: 11-08-2010, 16:39 | Autor: (A)nonim

Wpadłem na jeszcze jeden pomysł. Biorąc pod uwagę dlaczego stworzono tę postać Batwoman lesbijka może swego rodzaju żartem z złagodzenia Batmana w latach 50.

Dodano: 11-08-2010, 18:24 | Autor: Chudy

Ależ oczywiście. Gdy zapodano wzmianke, że jest lesbijką, to był to dla mnie ewidentny chichot historii :) Z drugiej strony jej homoseksualizm wyróżnia ją z tłumu herosów, ale jest jakby sprawą drugorzędną. To, co czyni ją naprawdę interesującą, są autorzy, którzy pracują nad jej historiami. Gdyby nie Greg Rucka i J. H. Williams III to Batwoman nie odniosłaby aż tak oszałamiającego sukcesu. Dopóki Kate Kane ma szczęście do twórców, dopóty będzie promykiem nadziei w bat-unwiersum.

Dodano: 12-08-2010, 11:17 | Autor: (A)nonim

No przy jej okresie buntu (scena w barze), czy spotkaniu Batmana niezbyt ważna była orientacja, a te sceny są świetne. Nie zachwyciłem się jej historią jak niektórzy, ale z pewnością nie była zła.