.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2005 :: BATMAN #634 :.

BATMAN #634

Tytuł historii: War Games Epilogue: Decompression
Miesiąc wydania: Styczeń 2005 (USA)
Scenariusz: Andersen Gabrych
Rysunki: Paul Lee
Okładka: Matt Wagner
Tusz: Brian Horton
Kolor: Guy Major
Liternictwo: Pat Brosseau
Ilość stron: 32


<<< Kontynuacja z Batman #633


Dick: Mogę wyliczyć na palcach jednej ręki ile razy zaglądał do kieliszka. Dwudziestoletni Burbon. Co mogę powiedzieć? Jest wciąż człowiekiem sekretów i tajemnic. Umiejącym zaskoczyć. I po tylu latach od naszego spotkania... wciąż potrafi mnie przerazić.
Bruce: Śmierć. Trzymaliśmy ją na ramionach... Czuliśmy na placach... Dłoniach. Gdy ją widziałem... Brakowało mi słów.
Dick: On wie. Nie wiem jak, ale mam świadomość, że on wie... O Tarantuli i Blockbusterze. Nie zrobiłem nic. Oprócz tego, iż pozwoliłem jej uciec. Jednak wciąż nie potrafię mówić o tym głośno. On chyba też.
Alfred: A jak się miewa Les.. Ekhm, dr Thompkins?
Bruce: Nie była chętna do rozmów, kiedy ją po raz ostatni widziałem w szpitalu. obok łoża śmierci Stephanie. Od tamtego czasu nie rozmawiałem z nią.
Alfred: Szkoda.
Dick: Co potem zrobiłeś?
Bruce: To, co zawsze. Założyłem świeży kostium i wziąłem się do pracy. Powstrzymałem parę handlarzy bronią, którzy chcieli sprzedać towar jakiemuś młodemu chłopakowi. Robota poszła dość gładko. Lecz nagle przyszło... Zaskoczenie. Przez moment myślałem, że nawiązuje kontakt z Barbarą i proszę ją o przysłanie posiłków. W tym jednym momencie... Całkowicie zapomniałem.
Alfred: O czym, paniczu? To, że Oracle zniknęła, czy że jest pan poszukiwanym kryminalistą? Wiem, łatwo o takich rzeczach zapomnieć.
Bruce: Ponadto, zapomniałem również... O Timie. O tym, że on wciąż nie wie.
Dick: Chwila. Co to znaczy nie wiedział? Nie był z tobą, gdy Leslie do ciebie zadzwoniła?
Alfred: To dość osobliwe z pańskiej strony, przyznaję. Dlaczego pan mu nie powiedział, że jego dziewczyna leży na łożu śmierci?
Bruce: Dostałem informację od Leslie. Odwróciłem się, by mu powiedzieć. Wziąłem głęboki oddech. Wypowiedziałem jego imię. Spojrzał na mnie. Pomimo tego, co się stało przez ostatnie dni, z czym musiał się zmagać.... wciąż wyglądał silnie. I tak młodo. Nie potrafiłem. Nie tam. Nie wtedy. Tam było tyle dewastacji... Nie mogłem mu nałożyć kolejnego ciężaru na serce. Powiedziałem, że wygląda jak z piekła rodem i by natychmiast wracał do ojca. Protestował, lecz oznajmiłem, iż "najważniejszą rzeczą jest, by ojciec wiedział, że z jego synem wszystko dobrze". Spotkałem go parę godzin później w klinice Leslie. "Czekaj" powiedziałem. Zaczął się tłumaczyć, że spotkał się z rodziną i teraz chce się spotkać z Stephanie. Powiedziałem, że jej już nie ma. "Została przewieziona tak? Do którego szpitala" spytał zdenerwowany. Zamilkłem. On krzyczał i patrzył na mnie wściekle. Zdjąłem maskę. Wtedy zrozumiał. Opowiedziałem mu, jak Stephanie rozpoczęła Wojnę gangów, by zrobić na mnie wrażenie. Potem o tym, jak zażarcie walczyła z Czarną Maską, by naprawić swój błąd. Wreszcie jak umarła. Nie płakał. Nie wydał żadnego dźwięku. I pomyśleć, że parę dni później stracił swego ojca...

  
Przykładowe Strony:
  

Dick: Powinienem być z nim w tamtej chwili. Zamiast leżeć w łóżku...
Alfred: Sądzę, że panicz Dick może opowiedzieć nam o swojej historii.
Dick: No cóż, leżałem w tej alei z raną postrzałową w nodze. Miałem jeszcze siłę, by zawiadomić Bruce'a, ale potem czułem jak umieram. Wszystko robiło się takie czarne... Aż nagle ktoś mnie uderzył. To był Alfred, który przyjechał po moim sygnale. Wziął mnie na plecy, zszedł po drabinie i zabrał do wozu pod kamuflażem karetki. Dalej już wiesz sam, Bruce...
Bruce: Po Clock Tower wszystko uległo zmianie. Robin i Batgirl w Bludhaven, a Barbara... Tylko Bóg wie, gdzie może ona być.
Alfred: Jest nas znowu trzech. Jak za starych czasów...
Bruce: Nie. To zupełnie nowa gra. Gdy podziemny światek Gotham został prawie całkowicie objęty przez Czarną Maskę, Gotham City stało się bardziej niebezpiecznie niż kiedykolwiek. Prawie. Pod jego rządami nie jest jedynie Hill, zarządzane przez Onyx. Po tym, co Czarna Maska zrobił Orpheusowi, Onyx nigdy nie odda mu Hill. Jej ludzie codziennie zmagają się z oddziałami tego kryminalisty. Onyx uważa... że nie powinienem przejmować się śmiercią Stephanie. Ona twierdziła, że próbowałem wytrenować ją najlepiej jak potrafię, lecz ona dalej się nie zmieniała. Według niej wciąż była gówniarą, próbującą udowodnić światu, że jest dobra w tym, co robi.
Dick: Bruce... Ty tak nie myślisz, prawda?
Bruce: Nie... Byłem na jej grobie. Spotkałem jej matkę. Była zaskoczona moją obecnością. "Postrzegam pani córkę jako bohatera" odparłem. Według niej Steph nie była bohaterem. "Tak bardzo chciałam, by nie stała się taka sama, jak jej ojciec.... Wie pan, mój mąż był jednym z tych zamaskowanych kryminalistów, o których pisały gazety... Ale ona zawsze chciała być taka sama jak Batman... "Walczyć w dobrej sprawie... Chce pan wiedzieć, co ta "walka" mi dała? Zmarłego męża, córkę. Zniszczyła marzenia o wnukach. Ten kryminalista odebrał rodzinę. Jedyną rzecz, jaką miałam...". Nie mogłem się pohamować. "Jak może pani porównywać Batmana do...". Przerwała mi. "Porównuje?! On nim jest. Łamie prawo dla swojej krucjaty. Przez niego umierają ludzie. Małe dziewczynki. O mój Boże... Stephanie.... Zawiodłam cię".
Dick: Czy to było adresowane do mnie? Czy Alfreda? A może do niego samego?
Alfred: Paniczu, jak rozwiążemy problem z realizacją naszych działań? Jak panicz wie, policja ma rozkaz zestrzelenia pana, jeżeli znajdzie się pan w polu ich działania.
Bruce: Jak na początku, stary przyjacielu. Bardzo powoli. Mam pomysły. Ale masz rację, jest wiele rzeczy, o których jeszcze nie wiemy. Miasto się zmienia. Ale są wciąż miliony ludzi... Będę ich bronić... własnym życiem.
Dick: Człowiek sekretów i tajemnic. Potrafiący zaskoczyć. I po tylu latach wciąż dający mi nadzieję.

Autor: Chudy

Poprzednia Strona




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk