.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2005 :: BATMAN #645 :.

BATMAN #645

Tytuł historii: Show me Yesterday, For I Can't Find Today
Miesiąc wydania: Listopad 2005 (USA)
Scenariusz: Judd Winick
Rysunki: Doug Mahnke
Okładka: Jock
Tusz: Tom Nguyen
Kolor: Jason Wright
Liternictwo: Pat Brosseau
Ilość stron: 32

Cytat numeru:
Alfred: The son has not surpassed the father.


Alfred przygląda się, jak strażnicy cmentarza rozkopują grób Jasona Todda i pilnuje, by wszystko szło zgodnie z planem. Mężczyźni są zdziwieni zachowaniem starszego człowieka, gdyż nie po raz pierwszy trumna Jasona zostaje ponownie wyciągana z ziemi. Nastaje krótka, rozmowna sprzeczka między ochroniarzem a lokajem, którą zdecydowanie wygrywa Alfred. Gdy mężczyźni wsiadają do samochodu i wyjeżdżają, a w pobliżu nie ma już nikogo obcego, Alfred bierze komórkę i informuje o tym swego panicza. Z mroków cmentarza wychodzi Batman. "Jest już tutaj szósty raz" myśli starszy pan. "Jest wciąż nie usatysfakcjonowany. Mógłbym to nazwać "frustracją". Ale tym razem... go rozumiem. A raczej jestem tak jak on owładnięty obsesją poznania prawdy". W tym momencie sługa Bruce'a przypomina sobie rozmowę z swym paniczem po pierwszym spotkaniu Bruce'a z Jasonem, kiedy to Todd chciał ukraść wszystkie opony z Batmobilu w Crime Alley. Do dziś pamięta uśmiech Wayne'a, gdy ten wspominał, jak obaj wkładali opony tam, gdzie być powinny. Niedługo później Bruce składa propozycję Jasonowi zostania Robinem. Alfred ponownie wspomina - tym razem chwilę, gdy Batman i Robin musieli się zmierzyć z Kapitanem Bumerangiem i jego ludźmi podczas przemytu broni. "Lubił go mieć przy sobie. Panicz Bruce był inny, gdy miał partnera u swego boku. Nigdy bym nie powiedział, że czuł się przez to "szczęśliwy"... nie. Szczęście nie odgrywa żadnej roli w tej batalii. Raczej stwierdziłbym, ze czuł się nieco lepiej. Nigdy nie zapomniał przyczyny, dla której się narodził. Jednak mając go koło siebie, czuł się inaczej. Tak, jakby cała ta misja była o wiele lżejsza. Powiedział mi kiedyś, że wciągnął w to wszystko Jasona, by chłopak nie przeszedł "na złą stronę". Uważał, iż jeśli postąpiłby inaczej, to chłopak byłby jednym z najlepszych kryminalistów w mieście. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że to nieprawda. Ale prawdziwy powód był dość oczywisty. On go lubił mieć przy sobie". Przez myśl przechodzą mu najbardziej znamienite cechy charakteru Jasona: brawura, waleczność, gadulstwo, ignorowanie sytuacji. Nietoperz tymczasem zabiera trumnę do jaskini.

  
Przykładowe Strony:
  

Trzy dni później. Bruce już osiemnastą godzinę nie śpi. Najpierw 10 godzin był na cmentarzu, potem przez dwa dni próbował rozwiązać problem z OMAC'ami i skończył na badaniu trumny. Alfred próbuje mu przemówić do rozsądku i prosi, by zrobił przerwę na sen. Bruce jednak zaczyna wspominać człowieka, który wybudował sarkofag - Giovanniego Loscaso. Ten sam człowiek stworzył trumnę dla jego rodziców. Przy tworzeniu trumny dla Todda Loscaso pomagał syn. "Loscaso powiedział, że jego syn zrobił lepszą pracę, niż on sam. Jego syn był lepszym artystą, aniżeli jego ojciec. "To jest największy triumf ojca" powiedział. "Mieć syna, który przewyższa jego doskonałość"." Alfred spogląda na memoriał Todda, po czym mówi swemu paniczowi, iż "syn tym razem nie przewyższył swego ojca". Nastaje chwila ciszy. Bruce bierze piłę mechaniczną. "Zaczynam od nowa. Musiałem cos przegapić". Alfred po raz kolejny zatapia się we wspomnieniach. Tym razem przypomina sobie ten pierwszy raz, gdy Jason użył za dużo siły wobec swych antagonistów. Było to podczas znalezienia kryjówki dealerów narkotyków. "Życie idzie do przodu. Czasy się zmieniają. A wraz z nimi ludzie. Świat staje się mroczniejszy". Wtedy właśnie Batman uratował Cudownego Chłopca z rąk kryminalisty, który do niego strzelał, poprzez owinięcie jego ręki liną z batarangiem. Toddowi jednak to nie wystarczyło. Uderzył przestępcę w prawy obojczyk. Uderzenie było tak mocne, że złamało mu kość, a poszkodowany popadł w szok, przez co nie można go było przesłuchać i wyciągnąć informacji o osobach wyższych, które stały wtedy za przemytem narkotyków w Gotham. Lokaj pamięta kłótnie dynamicznego duetu. Bruce wytykał mu błędy, a z Jasona przemawiała jedynie złość. Przeprosił wtedy swego mentora, ale nie zmienił zdania, iż dealer nie zasłużył na taką karę. "To był pierwszy raz. Były jeszcze inne... dość mocniejsze przypadki. Ale wtedy po raz pierwszy panicz Bruce zdał sobie z tego sprawę. Wiedział, że Jason Todd to nie Dick Grayson. Nie chodziło o umiejętności, wytrzymałość czy nawet o sprawę następstwa. Jason był niebezpieczny".
Bruce skończył swoją pracę przed sarkofagiem Todda. Obwinia siebie przed Alfredem, że był taki ślepy, głupi i arogancki. Zrobił wszystko, co jest możliwe. Jednak przegapił coś, czego on sam nawet nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Alfred, zniecierpliwiony, pyta o konkrety. Bruce mówi mu wreszcie prawdę - w trumnie nigdy tak naprawdę nie było żadnego ciała.

Autor: Chudy

Batman, jak każda postać popkultury, przechodziła swoje dobre i złe chwile. Pomimo faktu, iż A.D. 2005 został okrzyknięty rokiem nietoperza, to i tak nie można powiedzieć, że to był rok sukcesu. Komiksy z Mrocznym Rycerzem przechodzą ostatnio trudny okres związany głównie z dość niedorzecznymi pomysłami scenarzystów i ich poziomem pisarskim. Lieberman doszczętnie niszczy potencjał, jaki tkwi w postaci Husha. Seth Fisher niszczy dobry scenariusz J.H. Williamsa III (który pracował z Galmanem przy Sandmanie) w ostatnich numerach LotDK. Nawet Winick został potępiony za wskrzeszenie Jasona Todda, co moim zdaniem jednak wyszło na dobre komiksom o Nietoperzu. Trudno się dziwić, że większość czytelników zawiodła się i przyrzekła klasyczne "nigdy więcej...".

Jednak jest nadzieja. Przynosi ją właśnie ten numer. Niestety, zaczyna się ona od rozczarowania. "A Robin's Tale". Taki napis tkwi na okładce tego numeru. Nie dopatrzyłem się w komiksie ani jednego zdania, ani kadru traktującego o Timie Drake'u i Stephanie Brown. Ale to nic w porównaniu z tym, co serwuje nam Winick.

Scenarzysta daje całkiem niezły popis narratorski i doskonale opisuje przyczyny potępienia Jasona od samego początku nakładania stroju Robina. Można również wyczuć tutaj pewną atmosferę porównania Todda do innych, którzy zakładali strój Cudownego Chłopca. Filozoficznie, oczywiście. Jesteśmy również bliżej odkrycia prawdy o Red Hoodzie.

Batman #645 to pełny refleksji komiks, który jest odpowiedzią dla czytelników szukających w komiksach o Batmanie trudnych sytuacji moralnych i psychologicznych, a nie jedynie bijatyk. Dołóżmy do tego jeszcze rysunki Manhke, który zamracza swoją "piękną brzydotą". Rysunek jest dość dokładny, artysta zwraca uwagę na szczegóły, ale to nie Jim Lee. Niestety, daleko do geniuszu Dillona.

Ocena: 4,5 nietoperka

Autor: Chudy

Poprzednia Strona




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk