.: KOMIKS :: USA :: BATMAN CONFIDENTIAL :: ROK 2007 :: BATMAN CONFIDENTIAL #7 :.
BATMAN CONFIDENTIAL #7
Tytuł historii:Lovers & Madmen, Part One Miesiąc wydania: Wrzesień 2007 (USA) Scenariusz: Michael Green Rysunki: Denys Cowan Okładka: Whilce Portacio Tusz: John Floyd Kolor: I.L.L Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 32
Cisza wreszcie zapanowała w Gotham, po raz pierwszy od działalności Batmana. Czterdzieści dwa tygodnie działalności dały wreszcie efekty, miasto jest bezpieczniejsze, dzieci nie boją się wyjść wieczorem na ulicę. Lata ćwiczeń i studiowania nie poszły na marne. Praktyka też zrobiła swoje, wybór odpowiedniego sprzętu i samochodu, który niczym czołg nie daje się zatrzymać przez korki, wszystko to dzięki praktyce. Kryminaliści zaczęli bać się Batmana, w mieście zapanował nowy porządek.
Dziś większość obrzydliwych narkotyków jest dostarczana do Gotham przez jedną organizację. Policja jest wobec niej bezradna. Nikt nie chciał zdradzić, kto tym wszystkim kieruje, ale listy przewozowe i analiza danych dotyczących szpitali powiązanych z narkotykami przez ostatnią dekadę, dało konkretne nazwisko, Berlanti. Teraz Batman może wkroczyć, a policja może aresztować Berlantiego.
Bruce czyta poranną gazetę, działalność Batmana przynosi efekty i miasto staje się cichsze, ale jest jeszcze wiele do zrobienie, np. wyrzutnia haków powinna sięgać do dachu, a nie tylko do 4. piętra.
Na życzenie Wayne'a wystawa Picasso Harlequins została przedłużona o jeden dzień. Na wystawie Bruce poznaje Lorne Shore, która ma oprowadzić go po galerii. Kobieta początkowo nie rozpoznaje Wayne'a, bo spodziewa się błękitnej krwi faceta pijącego gin, który nie odróżnia Picasso Harlequin od mrożonej pizzy. Bruce proponuje uroczej pannie Shane, by wróciła do swoich obowiązków, a on sam obejrzy wystawę, ale za to później spotkają się na kolacji.
Przykładowe Strony:
Batman zostaje poinformowany przez Alfreda, że w mieście stało się coś strasznego. Trzy osoby nie żyją: ojciec i dwóch synów. Prowadzili rodzinny biznes, sklep z biżuterią, jednak nic nie zostało skradzione. Gordon pozwala Batmanowi rozejrzeć się na miejscu zbrodni. Bohater jednak nic tam nie znajduje. Robota profesjonalisty, żadnych śladów, nie zabrał żadnej forsy, czy biżuterii, którą można wytropić, to będzie ciężka sprawa. Motywem nie były pieniądze, a po prześwietleniu ofiar, Batman nie znajduje też innego motywu. Jak mawiał Holmes "Jeśli wyeliminowałeś już to, co niemożliwe, wtedy to, co pozostaje, choćby było nieprawdopodobne, musi być prawdą". Batman szuka dalej, próbuje znaleźć wskazówki wśród kryminalistów, ale nikt nic nie wie, cały czas nie ma motywu.
W jednym z barów siedzi osoba zwana jako Joker. Popija piwo imbirowe i wcale nie jest mu do śmiechu. Stracił swoją radość. Kelnerka rozpoczyna z nim rozmawiać, wyjawia jej swoje imię, Jack. Zajmuje się bezpieczeństwem, swoje zadanie wykonuje dobrze, ale to już mu nie przynosi radości. Dziewczyna radzi mu by spróbował jeszcze raz.
Bruce je wspólną kolację z Lorną. Mimo, że musiał zrezygnować z nocnych zadań, to jest zadowolony.
Tymczasem Jack wrócił do swojej pracy. Jak nikt łamie systemy zabezpieczające dzięki czemu złodzieje bez problemów mogą okraść sejf. Jednak to nie jest w cale zabawne, więc włącza alarm.
Wayne wraca z kolacji, niestety nie może zostać z Lorną, bo dostaje pilną wiadomość o włamaniu. Kobieta go rozumie i pozwala mu odejść, ale i tak będzie musiał jej wysłać bukiet kwiatów.
Policja próbuje zatrzymać włamywaczy. Jack zachowuje się tak, jakby chciał zostać złapany, nawet chce oddać swoją broń jednemu z gliniarzy, ale wtedy pojawia się Batman, który swoim wyglądem rozśmiesza Jacka.
Twórcy komiksów znowu wracają do korzeni przeciwników Batmana, tym razem w serii Confidential przedstawiają narodziny Księcia Zbrodni. Nie jest to nic odkrywczego, można by nawet powiedzieć, że znowu to samo.
Początek jest niezły, Batman już działa i jego praca przynosi efekty, zwykli kryminaliści nie są dla niego już godnym przeciwnikiem, więc potrzebne mu jest nowe wyzwanie. Dobrze, że twórcy wprowadzają postać Lorny Shane, dzięki czemu mamy okazję przyjrzeć się bliżej zachowaniu Wayne'a.
W Gotham jednak dochodzi do morderstwa, gdzie nie widać żadnego motywu. Tymczasem pojawia się nowa postać, Jack, specjalista od łamania systemów bezpieczeństwa, dochodzi do pierwszego starcia Batmana z Jackiem, który w przyszłości stanie się Jokerem.
Rysunki Cowana są całkiem niezłe, chociaż Wayne w jego wykonaniu pozostawia wiele do życzenia.
Pierwsza cześć historii Lovers & Madmen jest naprawdę interesująca i wciąga, ale i tak samo było z Rules of Engagement. Należy mieć jednak nadzieję, że Miechael Green scenarzysta serialu "Herosi" lepiej sobie poradzi z utrzymaniem poziomu niż Andy Diggle.
