.: KOMIKS :: USA :: BATMAN CONFIDENTIAL :: ROK 2007 :: BATMAN CONFIDENTIAL #9 :.
BATMAN CONFIDENTIAL #9
Tytuł historii:Lovers & Madmen, Part Three: Crime's New Face Miesiąc wydania: Listopad 2007 (USA) Scenariusz: Michael Green Rysunki: Denys Cowan Tusz: John Floyd Kolor: I.L.L Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 32
Jack wraz ze świeżo zatrudnionymi pomocnikami szykuje się do szturmu na salę bankietową w muzeum. Bandyci atakują gości, wszędzie latają pociski, Jack czeka na wejście Batmana. Nietoperz pojawia się i obezwładnia pomocników złoczyńcy. Jack nie zamierza się jednak tak łatwo poddać. Bierze zakładników, a konkretnie jedną zakładniczkę, którą jest Lorna. Cały czas trzyma ją na muszce, ale to nie bronią ją rani, ale nożem. Jack ucieka, Batman zostaje nad umierającą Lorną, chęć zemsty narasta w nim, więc nie daje uciec przeciwnikowi bez prezentu, bez czegoś, co zawsze będzie mu przypominało spotkanie z Mrocznym Rycerzem, bez szramy na ustach powstałej na skutek rzutu batarangiem.
W szpitalu pana Shane powoli umiera, Bruce siedzi przy jej łóżku. Cały czas nie może zrozumieć jak ktoś mógł zrobić coś takiego. Potrzebuje kogoś, kto mu to wytłumaczy.
Przykładowe Strony:
Batman odwiedza dr Jonathana Crane'a, którego prace na temat neurotycznych relacji z lękiem i strachem powinny pomóc mu zrozumieć motywacje jednego ze złoczyńców. Dr ma na to gotową odpowiedź, takie zachowanie, gdzie ktoś zabija bez uzasadnionego powodu i sprawia mu to radość, może być podyktowane wyłącznie szaleństwem, a szaleństwa nie da się zrozumieć, nie ma w nim nic logicznego. Batman stwierdza, że to tylko kryminalista, ale Crane go poprawia i mówi, że tu nie chodzi o zbrodnię, ale o zło. Rozmowa z Batmanem przypomina Jonathanowi, że już dawno temu chciał zająć się studiowaniem szaleństwa zbrodniarzy. Jego marzeniem jest odnowienie szpitalu dla obłąkanych, Arkham, który stałby się domen dla nowego typu kryminalistów.
Tymczasem Jack przegląda się lustrze. Batman będzie mu musiał zapłacić za tą pamiątkę, ale z drugiej strony wreszcie ma coś, co sprawia, że jest dłużnikiem Nietoperza.
Bruce wykorzystuje komputer by znaleźć lekarzy, którzy mogliby się zająć raną Jacka. Dzwoni telefon ze szpitala. Wayne odbiera i dowiaduje się, że Lorna najprawdopodobniej nie przeżyje do rana. Alfred prosi panicza, by ten poszedł do niej, ale Bruce nie chce, wpada w szał i niszczy część drogiego sprzętu. Kiedy rozpoczynał swoja walkę ze zbrodnią sądził, że będzie walczył z okropnymi ludzkimi, ale nigdy nie sądził, że przyjdzie mu się zmierzyć z odrażającym demonem. Batman nie może nic zrobić. Żeby powstrzymać zło potrzebne jest zło, dlatego dzwoni do Maletesty i informuje go gdzie można znaleźć Jacka.
W poprzednich numerach podchodziłem z rezerwą do originu Jokera autorstwa Greena. Teraz wiem, że twórcom nie tylko udało się utrzymać poziom, ale nawet go podnieść. Relacje pomiędzy Batmanem i prawie Jokerem stają się coraz bardziej zażyłe, a pamiątka pozostawiona przez Nietoperza na twarzy przestępcy na zawsze połączy tych bohaterów specjalną więzią. Jednak to nie koniec plusów tego numeru, bo oprócz epizodu z dr Crane'em mamy na końcu niezwykle istotny wątek. Batman kontaktuje się z kryminalistami i podaje im namiary na Jacka, by ci wyrównali z nim rachunki. Czy tak powinien postępować Mroczny Rycerz, czy to zbrodniarze powinni wykańczać samych siebie, czy strata kolejnej bliskiej osoby doprowadziła Bruce do skraju psychicznego wycieńczenia, w którym przekracza tę cieką granicę, która odróżniała go od kryminalistów?
Warto zapoznać się z Batman Confidential #9 jeszcze z innego powodu, bardzo wiele elementów fabuły, wskazuje, że z czymś podobnym możemy się spotkać w filmie "The Dark Knight".
