.: KOMIKS :: USA :: DETECTIVE COMICS :: ROK 2003 :: DETECTIVE COMICS #784 :.
DETECTIVE COMICS #784
Tytuły historii:Made of Wood, Part One; Josie Mac: Trading Up Miesiąc wydania: Wrzesień 2003 (USA) Scenariusz: Ed Brubaker; Judd Winick Rysunki: Patrick Zircher; Cliff Chiang Okładka: Tim Sale Inker: Aaron Sowd; Cliff Chiang Kolory: Jason Wright; Cliff Chiang Liternictwo: Todd Klein; John Workman Ilość stron: 40
"Made of Wood, Part One"
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Patrick Zircher
Inker: Aaron Sowd
Kolory: Jason Wright
Liternictwo: Todd Klein
Emerytowany komisarz policji, James Gordon, wychodzi z domu na poranny spacer. Jest to nawyk starego gliniarza, który dalej czuje się funkcjonariuszem. Przechadzając się pustymi jeszcze ulicami, Gordon trafia do parku, gdzie stoi ogromny pomnik postawiony na cześć Zielonej Latarni (Green Lanterna) - dawnego bohatera i obrońcy Gotham, który kiedyś mieszkał w tym mieście. Nagle pod pomnikiem spostrzega dwóch kloszardów obszukujących leżącego człowieka. Prawdopodobnie jest to odsypiający nocną libację mieszkaniec miasta. Dopiero gdy Gordon odpędza złodziejaszków, zdaje sobie sprawę, że człowiek ten nie żyje. Co dziwne, ma na piersi wyryty napis "Made of Wood" ("Zrobione z drewna"). Po zawiadomieniu policji i złożeniu zeznań Gordon udaje się do domu, spotyka jednak Batmana, który usłyszał o morderstwie dzięki Oracle podsłuchującej policyjne pasma radiowe. Nietoperz podwozi przyjaciela do domu. Po drodze rozmawiają o tej dziwnej sprawie. Śmierć nastąpiła kilka dni temu, jest więc mało prawdopodobne, aby to dwaj złodzieje byli mordercami. Batman kojarzy napis na zwłokach z Green Lanternem, a i Gordonowi wydaje się on dziwnie znajomy. Tak więc miejsce podrzucenia ciała nie jest przypadkowe.
Nowy Jork. Mieszkanie Alana Scotta - Green Lanterna. Bohater właśnie słyszy w telewizji o morderstwie. Jego mina wyraża ogromny niepokój. Przypomina sobie dzień, w którym burmistrz Gotham dokonał uroczystego odsłonięcia jego pomnika. Przypomina sobie również jak, wraz ze swoim przyjacielem, taksówkarzem Doibym Dicklesem, odnalazł zwłoki burmistrza pod tym właśnie pomnikiem.
W jaskini Batman bada sprawę. Nic dziwnego, że Gordonowi morderstwo wydaje się znajome. W późnych latach czterdziestych dwudziestego wieku doszło do całej serii takich samych zabójstw. Pierwszą ofiarą był ówczesny burmistrz miasta. Sprawcy nigdy nie ujęto. Jako że drewno jest jedyną słabą stroną Green Lanterna, morderstwa muszą mieć z nim jakiś związek. Batman przeczesuje w przebraniu miejsca, w których zbierają się bezdomni. W końcu napotyka dwóch włóczęgów, którzy okradli trupa ofiary. "Przekonuje" ich, aby oddali mu przywłaszczone rzeczy - portfel i buty. Ofiara to James Sime, zaginiony kilka dni wcześniej. Ostatni raz był widziany w kwiaciarni niedaleko opuszczonego zakładu szewskiego, a Batman znalazł igłę z maszyny do szycia wbitą w but Sime'a. W starym budynku Batman odkrywa pomieszczenie w którym morderca torturował i zabijał swoje ofiary. Ściany są wyklejone wycinkami z gazet dotyczącymi zabójstw i Green Lanterna. Są tam też napisy: "Made of Wood". Po wyjściu z budynku Batman napotyka Alana Scotta, Zieloną Latarnię.
Brubaker to jeden z tych twórców, który mnie nie zawodzi. Czy w DC, czy w Marvelu, jego scenariusze zawsze są na zadowalającym mnie poziomie. Tym razem dostajemy opowieść kryminalno-superbohaterską. Morderstwa sprzed ponad pięćdziesięciu lat zaczynają się powtarzać, a pikanterii całej aferze dodaje fakt, iż wydają się być powiązane ze starym obrońcą Gotham, który już dawno opuścił miasto. Jest wiele pytań bez odpowiedzi i ja jestem ich bardzo ciekaw.
Ilustracje bardzo mi się podobają. Zircher rysuje ładne twarze, a i inne rzeczy wyglądają dobrze. Z jednej strony Batman prezentuje się jak typowy, umięśniony heros i mógłby tak wyglądać w filmie rysunkowym dla młodszych odbiorców, ale rysownik potrafi wprowadzić też do historii element mroku i tajemniczości. Chodzi mi chociażby o wygląd sali tortur mordercy, która jest przerażającym miejscem. Nadaje to komiksowi klimat jak z Milczenia owiec lub Siedem. Duża w tym zasługa kolorów.
Pierwsza część opowieści spełnia swoją rolę: intryga zostaje przedstawiona czytelnikowi, sekrety z przeszłości czekają na odkrycie, a seryjny zabójca na ujawnienie jego tożsamości. Na razie daje nam to solidną czwórkę z plusem. Warto przeczytać.
