Historia postaci:
Colin Wilkes jest sierotą, mieszkającym w sierocińcu św. Adena. Od dzieciństwa cierpiał na niezliczone fobie: strach przed nieznajomymi, klaustrofobia, strach przed opuszczeniem i strach przed nietoperzami. Fakt ten wykorzystał Scarecrow, który na polecenie Husha porwał Colina podczas jednej z jego sesji terapeutycznych i poddał bolesnemu zabiegowi. Podczas niego chłopakowi została wstrzyknięty odmiana Jadu, którego używał Bane.
Następnie Colin został użyty jako przynęta na Batmana, który bez wahania pospieszył do jaskiń Bald Hills, by uwolnić chłopaka z rąk Scarecrowa. Gdy Mroczny Rycerz odnalazł porwaną sierotę znajdujący się w pobliżu Scarecrow dzięki specjalnemu mechanizmowi wpompował Jad w krew Colina, przez co ten zmienił swoją sylwetkę małego dziecka na postać wielkiego, umięśnionego olbrzyma, który w szale przerażenia i nie do końca świadomy swych poczynań zaatakował Batmana. Odmieniony Colin przeważał nad Batmanem siłą i w bezpośrednim starciu mógł z nim wygrać. Jednakże Mroczny Rycerz wykorzystał fakt, że mimo zmienionych warunków fizycznych Colin wciąż jest dzieckiem i użył ukochanego misia Colina, imieniem Rory, żeby oszalały chłopak zaatakował Scarecrowa. Sam jednocześnie wykorzystał chwilę nieuwagi swojego przeciwnika i odciął przewód dostarczający Jad do jego żył, dzięki czemu po chwili Colin mógł wrócić do swej normalnej postaci.
Po tym wydarzeniu chłopiec trafił do szpitala, a następnie z powrotem do sierocińca. Wbrew temu, co mówił Batman, Jad nigdy nie opuścił jego ciała na dobre. Colin odkrył, że może zmieniać się w wielkiego, silnego osiłka, kiedy tylko chce i to nie czując już takiego bólu jak za pierwszym razem. Colin zawsze lubił superbohaterów, miał ścianę pełną artykułów z gazet odnośnie bohaterskich wyczynów Batmana, więc gdy nadarzyła się okazja, żeby sam mógł zdziałać coś dobrego nie wahał się. Postanowił, że wykorzysta swoje ponadprzeciętne warunki fizyczne, żeby czynić dobro.
Jego działalność polega przede wszystkim na pomaganiu dzieciom, a zwłaszcza sierotom, takim jak on. Po pewnym czasie Jonesy wykuła mu dwa mosiężne kastety, za które zapłacił kosztownościami zrabowanymi od oprychów znęcających się nad sierotami. Cechą szczególną tej broni jest napis "Abuse" na każdej z nich. Taki też pseudonim przyjął sam Colin, co w wolnym tłumaczeniu oznacza "krzywdzenie", "znęcanie się" a nawet "molestowanie". Specyfika kastetów Colina sprawia, że po uderzeniu zostaje na ciele ofiary odbity napis "abuse". Sam chłopak tłumaczy to jako zostawianie znamienia na wrogach, takiego jak Bóg zostawił na czole Kaina. Colin jest bowiem głęboko przesiąknięty etyką chrześcijańską, którą od dzieciństwa wpajały mu siostry zakonne, prowadzące sierociniec św. Adena.
Pierwsze spotkanie Abuse'a z Dynamicznym Duetem odbyło się podczas pożaru w Gotham, wywołanego przez Firefly'a. Abuse był zdziwiony, że Batman go w ogóle nie kojarzy, lecz nie miał pojęcia, że aktualnie pod maską Mrocznego Rycerza krył się wtedy Dick Grayson, a nie Bruce Wayne jak to miało miejsce podczas walki w jaskini.
Po tym zdarzeniu Abuse poświęcił się sprawie ginących bezdomnych i osieroconych dzieci. Śledztwo doprowadziło go do spotkania z Robinem, który również badał tę sprawę. Jednakże obaj chłopcy byli bez swoich kostiumów i wzajemnie nie mieli pojęcia, że drugi z nich też jest bohaterem walczącym ze zbrodnią. Żeby rozwiązać sprawę pozwolili się pojmać przez podejrzanych osiłków. Gdy wyszło na jaw, że to Victor Zsasz porywa dzieci, żeby te brały udział w nielegalnych walkach na śmierć i życie, Robin postanawia stawić czoła Zsaszowi. Nie udałoby mu się, gdyby nie pomoc Colina, który na oczach wielu ludzi przemienił się w Abuse'a i w ostatniej chwili uratował Damiana Wayne'a. Po tym wydarzeniu Damian uznał, że Colin może być cennym sprzymierzeńcem, więc podarował mu garaż i nowoczesny motor bojowy, dzięki któremu jego działania będą bardziej efektywne.
Poprzednia Strona
