.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: WRZESIEŃ 2006 :.
Wizard #180: Jim Lee odpowiada na krytykę fanów związaną z All-Star Batman & Robin Komiksy icon
Dodano: 10-09-2006, 12:29 Autor: Chudy

Brutalny, nieskruszony krucjator. Jedna z tych rzeczy, którą za pierwszym razem można pokochać, lub też znienawidzić. Prawda jest jednak taka, że każdy fan komiksów ma swoją opinię odnośnie All-Star Batman & Robin, The Boy Wonder.
Czy mowa tutaj o cytatach w stylu „Jestem przeklętym Batmanem!” lub o niepohamowanym podejściu Millera do Ligi Sprawiedliwości w numerze 5 (który dopiero co ma nadejść), jedno jest pewne – nikt wcześniej nie widział takiej historii o Batmanie, jaką zaserwowali nam Frank Miller i Jim Lee. Numer szósty wywoła jeszcze więcej reakcji czytelników, gdy ci zetkną się z jednym z głównych odwołań do Batmana: Roku Pierwszego związanego z Kapitanem Jamesem Gordonem - Jak Barbara Gordon założy na siebie obcisły kostium Batgirl? Międzyczasie Black Canary skopie parę tyłków. Kto będzie ofiarą irlandzkiej barmanki? Tego wam nie powiem, choćbym nie wiem jak chciał.
Nic więc dziwnego, że fani podzielili się na dwa obozy. Jeden uważa All-Star Batmana & Robina za ulubiony i dobry komiks. Drugi natomiast uważa najnowsze dzieło Millera i Lee za zniewagę poważniejszej wersji protektora Gotham z DCU, tak bardzo uwielbianej przez większość komiksiarzy.
Znalazła się jednak osoba, która odpowie na skargi czytelników, przesunięcia w publikacji następnych zeszytów i wymieni powody, dla których All-Star Batman & Robin jest komiksem godnym uwagi. Jim Lee.

Zacznijmy może od przekładania dat wydania następnych zeszytów komiksu. Czyja to wina? Franka czy twoja?

Lee: Moja. [Śmiech] Frank daje ze wszystkim radę na czas, tymczasem ja uderzam w ścianę. Nastał dla mnie czas, kiedy harmonogram komiksowy wydzwania do mnie przez cały czas, ale z drugiej strony jestem wciąż zafascynowany pracą nad tytułem.

Wielce prawdopodobne, że jesteś ostatnim uczciwym człowiekiem w przemyśle komiksowym. Nie boisz się przejąć całej winy…

Lee: Oto cały ambaras. Gdy zaczynałem rysować All-Stara, jednym z moich lęków była myśl, że Frank będzie szalał na planie filmu Sin City II, co wiązałoby się z opóźnieniami scenariuszowymi. Bałem się, że wszystkiemu winien będzie Frank. Wszystko jednak potoczyło się inaczej. Muszę zaznaczyć w tym momencie jedną z głównych cech Franka. To profesjonalista używający przestarzałych metod. „Wiem o deadline. Zdążę na czas”. Przypuszczalnie mówi te słowa niczym Marv z Sin City.

Na jak długo zostaniecie przy All-Star Batman & Robin?

Lee: Myślę, że to będzie z 12 numerów. Historia zajmować będzie od 12 do 15 zeszytów. Jesteśmy teraz w momencie długiego holowania. Sądzę jednak, że jest to tylko chwilowe i po pewnym czasie wyjdziemy na prostą.

Porozmawiajmy teraz nieco o krytyce. To nie jest komiks Jima Lee i Franka Milelra, którego się spodziewaliśmy.

Lee: Sądzę, że Frank nigdy nie bał się robić tego, co chciał. Również zawsze przypuszczał, że jeśli to, co wykonał okaże się wspaniałe to fani pokochają ową rzecz. I to się właśnie stało, gdyż Sin City nie przypomina w żaden sposób jego wczesnych Daredevilów, 300 nie przypomina w żadnej mierze komiksu Mroczny Rycerz Kontratakuje, a to wszystko w zupełności nie ma nic wspólnego z Powrotem Mrocznego Rycerza. Jak łatwe byłoby dla niego podanie starej potrawy o nazwie DKR w nowej szacie, dając przy okazji wszystkim to, czego oczekują? Sądzę, że musicie szanować kreatora, jaki siedzi w ciele Franka Millera, ponieważ jest on niebojaźliwy. Taka postawa potrafi zainspirować, bo zdajesz sobie sprawę z myśli, która naradza się w umyśle: „Wiesz co? Nie musisz tego robić w taki sposób”.

Co sądzisz o jego podejściu do Supermana, Wonder Woman, Green Lanterna i plastik Mana w numerze piątym?

Lee: Myślę, że ludzie są już przyzwyczajeni do scen, w których z działań i rozmów herosów wypływają ogromy patosu i typowego „superbohaterstwa”. W pewnej chwili możesz zdać sobie sprawę, iż nie jest to sposób, w jakim prawdziwi ludzie rozmawiają i wzajemnie oddziaływają. Frank podchodzi do nich szczerze i prawdziwie w ich absurdalności. W pewnym sensie herosi popychają siebie nawzajem jako postacie oraz odnoszą się do porównań do bardziej ogólnych i standardowych położeń superbohaterów, przy których ludzie czują się bardziej komfortowo. Poprzez swe szlachetne czyny herosi czasami stają się karykaturą wszystkiego, czym jest superbohater. Gdzie za maską znajduje się natura ludzka?

Źródło: Wizard #180

Powrót do newsów

Wpisz hello:
Nick:
E-mail: (opcjonalnie)

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk