Jerry Ordway o „zaczernianiu” Mary Marvel Dodano: 10-06-2007, 17:09 Autor: Chudy Wraz z wypuszczeniem w obieg Countdown #47, Jerry Ordway wypowiedział się na temat obecnego statusu Mary Marvel w uniwersum DC. Nie jest to, co prawda, temat ściśle związany z Mrocznym Rycerzem ani z środowiskiem Gotham City. Mimo to wypowiedź autora The Power of Shazam! poskutkowała niezwykle długą i ciekawą dyskusją w wspólnocie komiksowej o zmienianiu status quo postaci komiksowych (z złych na dobrych i vice versa – z dobrych na złych). „Jak większość fanów Kapitana Marvela, jestem wierny pierwotnym konceptom. Nie chce jednak przez to powiedzieć, że za wszelkie historie psotaci należących do tego uniwersum powinien odpowiadać C. C. Beck. Podczas prac nad The Power of Shazam! starałem się ukazywać postacie takimi, jakimi one były w latach 60., kiedy to pojawiały się przygody Marvela. Aktualizowałem wiele obszarów, ale jednocześnie nie chciałem bezcześcić podłoża, które wykreował Fawcett. Nawet w tamtym okresie zdawałem sobie sprawę, że pewni entuzjaści sztuki komiksowej chcieli, abyśmy zrezygnowali z taj całej zdrowej atmosfery na rzecz mrocznego ponurego nastroju. Sądziłem jednak, że takie posunięcie równałoby się uderzeniem twarz każdego z oryginalnych kreatorów Kapitana Marvela. W tamtym czasie miałem parę podobnych incydentów. Peter David „pożyczył” Mary Marvel do crossoveru Supergirl. Natychmiastowo chciał uwzględnić scenę w tej historii, w której będzie molestowana seksualnie. Następnie Keith Giffen chciał, by Mary straciła dziewictwo w Formerly Known as the Justice League! Teraz najwyraźniej posunięcia zmierzające do odbrązowienia Mary najwyraźniej są inicjowane bez żadnych przeszkód w Countdown. Wiem, że gdzieś tam są fani, którzy z pogardą wypowiadają się o postaciach pozytywnych, zdrowych. Marzą o zmieszaniu tych postaci z błotem, tak dla złośliwości. Wiem to, gdyż chadzam czasami do sklepów komiksowych i słyszę niektóre rozmowy. Jeżeli zaś chodzi o sam fakt wcielenia w życie mroczniejszej wersji Mary Marvel – spodoba się to jedynie garstce fanów. I nie ma znaczenia, czy wątek jej metamorfozy w Countdown będzie ukazany ciekawie lub też okaże się słabym. Mam trójkę dzieci, które lubią różne rzeczy. To różnorodność sprawia, że świat kręci się wokół. Mimo to pilnuję, by moje dzieci omijały większość komiksów z głównego nurtu. Gdy dorosną będą mogły czytać, co tylko im się żywnie podoba, jednakże moja role polega wpierw na ukazaniu im stosownego materiału. Wzrost pojawiania się w komiksach mrocznych, nastrojowych i egoistycznych postaci nastoletnich i dorosłych jedynie zmniejsza pole rynkowe dla pozytywnych, heroicznych, poświęcających się bohaterów. Wraz z ciemnością musi być światło. Rodzina Marvela i Superman byli bohaterami, z których można było brać przykład, ponieważ postępowali słusznie, trafnie i dobrze. Podejmowali właściwe decyzje nawet wtedy, gdy owa decyzja oznaczała dla nich poświęcenie, ofiarowanie czegoś. Nie jestem żadnym świętoszkiem, ale jeżeli chcecie „naruszyć” podstawy zamierzeń istnienia danej postaci to lepszą alternatywą, do ciężkiej cholery, jest stworzenie nowej postaci, czyż nie? Taka jest przynajmniej moja opinia”. Źródło: Comics Should Be Good

Powrót do newsów

Dodano: 10-06-2007, 18:26 | Autor: Corn.

Wiadomo może, czy ma pojawić się jakiś ongoing z Shazamem?

Dodano: 23-06-2007, 21:11 | Autor: Vladimir

I agree. http://www.erafo.info/?page=61