Dekada "Batmana i Robina" Joela Schumachera Dodano: 20-06-2007, 06:25 Autor: Woland Dziś mija dokładnie dziesięć lat od amerykańskiej i zarazem światowej premiery "Batmana i Robina" Joela Schumachera. W czerwcu 1997 roku na ekrany kin trafia oczekiwana z wielkim zainteresowaniem kontynuacja "Batman Forever". Pierwszy raz w produkcji o Batmanie od 1989 roku nie uczestniczy Tim Burton. Skutki są widoczne od razu. Ku przerażeniu widzów, a zwłaszcza fanów, jest niestety jeszcze gorzej i kolorowiej niż dwa lata wcześniej. Na nic nie zdają się zapewnienia reżysera, że Clooney będzie najlepszym Batmanem, że film będzie najbardziej widowiskowy ze wszystkich dotychczasowych. Olbrzymia kampania reklamowa i naprawdę obiecujące zwiastuny działają tylko do dnia 20 czerwca. Nie pomaga też gwiazdorska obsada, nowoczesne efekty specjalne oraz ogromny budżet, sięgający 110 milionów dolarów. "Batman i Robin" jakościowo mocno rozczarowuje, zostaje zamiażdżony przez recenzentów i staje się jednym z najgorszych sequeli w historii kina. Do niechlubnej części historii kinematografi przechodzą słynne już sutki na strojach George'a Clooney'a i Chrisa O'Donnella. Choć zwykło się mówić o obrazie Schumachera, że był kasową klapą, producenci na pewno nie musieli do niego dokładać, bo obraz, choć pomimo wielkiego otwarcia w pierwszy weekend wyświetlania, w USA szybko zniknął z ekranów kin, to na całym świecie zarobił całkiem sporą sumę pieniędzy. Ale jak głosi stara reguła, pieniądze to nie wszystko: ośmieszony Człowiek-Nietoperz zniknął z dużego ekranu na okrągłe osiem lat... Przez lata studio Warner Bros. nie miało pomysłu, aby reaktywować upadłą serię. Siła. Odwaga. Honor. Oraz lojalność. Wszystkie one połączą się 20 czerwca... Tak brzmiał slogan reklamowy filmu. Dziś możemy tylko wspominać raczej z niesmakiem.

Powrót do newsów

Dodano: 20-06-2007, 11:22 | Autor: Mr. ??

Tak to jest jak się patrzy tylko i wyłącznie na pieniądze a reszte ma w dupie.

Dodano: 20-06-2007, 11:31 | Autor: Breja

Nigdy nie zrozumiem, jak reżyser świetnego "Czasu Zabijania" mógł popełnić tego gniota. Ani dlaczego Batman Forever odniósł taki sukces finansowy- a przecież bez tego nie powstał by kolejny, jeszcze bardziej kiczowaty, batman Schumachera. Same tajemnice...

Dodano: 20-06-2007, 11:49 | Autor: batek

Może "Batman i Robin" nie należy do najbardziej udanych części, ale da się go przeżyć. Co do Forevera: uważam, że był świetny.

Dodano: 20-06-2007, 12:32 | Autor: Breja

No cóż... zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa ktoś pewnie musi tak uważać.

Dodano: 20-06-2007, 14:37 | Autor: Woland

"Batman Forever" odniósł taki sukces głównie dzięki reklamie, jaką zafundowały mu piosenki U2 i Seala. No i oczywiście był to okres wielkiej popularności Jima Carrey'a.

Dodano: 20-06-2007, 15:47 | Autor: Mr. ??

"Może Batman i Robin nie należy do najbardziej udanych części". Jak narazie jest obok Supermana 3 i 4 najgorszą ekranizacją komiksów DC ale podobno Shon Levy ma robić film Flash a Peter Segal Kapitana Marvela więc jeśli się nic nie zmieni już wkrótce może być więcej spieprzonych ekranizacji komiksów DC. "Co do Forever uważam że jest świetny". A mnie denerwuje zwłaszcza głupie zachowanie przeciwników Batmana.

Dodano: 20-06-2007, 21:47 | Autor: TheDarkKnight

Hi Freeze!I'm Batman

Dodano: 20-06-2007, 21:47 | Autor: Zguba

Ten slogan pod spodem jest jeszcze bardziej śmieszny niż cały film. Ten film to taka kupa, że śmierdzi do dziś. To beznadziejna idiotyczna imitacja filmu o batmanie, która nie wiedzieć czemu według zamysłu pana Schumachera ma nawiązywać do lat 60/ sorry ale ten z 1966 jest o niebo lepszy. Poza tym ten film jest troszke pedalski:-) I te sutki NIe straszne. To mi się śni po nocach!!! A najgorsze jest to jak został w tym filmie potraktowany BANE- to profanacja tej ciekawej postaci. Jeden z najinteligentniejszych przeciwników gacka, który doprowadził do jego "upadku" został przedstawiony jako bezmózga galaretka- Zguba/Zmora (nie bez powodu mam taki nick bo to śmieszne i tyle) Jak ktoś zamierza świętować 10-lecie tego gówna to życzę powodzenie...Barton to miał łeb - to były Batmany:-)

Dodano: 20-06-2007, 22:50 | Autor: Breja

"Jeden z najinteligentniejszych przeciwników gacka, który doprowadził do jego "upadku" To prawda, że potraktowano go beznadziejnie, ale ja tam nigdy go nie lubiłem ( w sensie, że nie uważałem za fajnego czarnego charaktera). Pokonał Batmana, dopiero po tym, jak i tak już wyczerpany chorobą Bruce pokonał większość uciekinierów z Arkham, w tym Scarecrowa i Jokera, któży de facto dali mu dużo bardziej w kość niż Bane. Bane po prostu na samym końcu włamał się do rezydencji i pobił z trudem trzymającego się na nogach Batmana. W tym momencie mógł to zrobić niemal każdy mięśniak. A to jak Bane odkrył tożsamość Batmana woła o pomstę do nieba prawie tak jak "Batman i Robin".

Dodano: 20-06-2007, 23:13 | Autor: TheDarkKnight

Siłą postaci Batmana jest to że można ją interpretować na różne sposoby od konwencji mrocznej i gotyckiej aż po kolorową i rozrywkową co z resztą pokazuje historia Batmana na łamach komiksu. B&R z założenia miał być kinem rozrywkowym dla młodszego odbiorcy stąd taki a nie inny kształt tego filmu.

Dodano: 20-06-2007, 23:20 | Autor: Jackson

"Jak narazie jest obok Supermana 3 i 4 najgorszą ekranizacją komiksów DC" Catwoman, LXG, Superman Returns, pilot JLA...

Dodano: 21-06-2007, 00:05 | Autor: Breja

Catwoman rzeczywiście bije w tej konkurencji wszystko. Ale Superman Returns aż taki zły nie był- kiepski, owszem, ale to jednak nie ta liga koszmarków. Ja nie wiem, czy na zaraz za Catwoman nie umieściłbym na tej liście Smallville.

Dodano: 21-06-2007, 00:06 | Autor: Breja

No i oczywiście Birds of Prey, to było coś... coś beznadziejnego, oczywiście...

Dodano: 21-06-2007, 06:55 | Autor: Mr. ??

To Catwoman było ekranizacją komiksu DC?! Ja sądziłem że to jakieś wypociny. Nawet główną bohaterką nie jest Selina Kyle czy Holly Robinson tylko murzynka Patiance Phillips. Superman Returns jak dla mnie lepszy niż Superman 3 i 4 chociaż Supermana nigdy nie lubiłem. LXG skoda że tak to spieprzyli.

Dodano: 21-06-2007, 11:03 | Autor: Breja

Mnie tam się LXG podobało. Jasne, że nie umywało się do komiksowego oryginału, ale i tam uważam, że było całkiem ok. Ale LXG nie jest chyba komiksem DC? Stoi sobie obok mnie na półce, i znaczka DC nie ma.

Dodano: 21-06-2007, 11:26 | Autor: hick

bąćmy poważni film to kicha badziewie batman zostal osmieszony jetyne swiateko wcióż migajoce to kostiumy batmana robina i batgirl świetnie wykonane

Dodano: 21-06-2007, 11:42 | Autor: hick

http://www.fantasfilm.com/image/x-batman-et-robin-cc1.jpg

Dodano: 21-06-2007, 15:54 | Autor: _____

Ale sutki (:

Dodano: 21-06-2007, 16:17 | Autor: Breja

Racj, hick- "bąćmy" poważni:) I bojkotujmy wszelką (o, przepraszam- wżelkom) interpunkcje. Pzoa tym, nuakwocy dwoieldi już, że kloejonść letir nie ma zaczniea:) Z resztą, jakie to ma wszystko znaczenie , przy takich fajnych kostiumach z sutkami i inną tandetą.

Dodano: 21-06-2007, 16:29 | Autor: _____

sam kostium jest fajny, ale po co te suty?

Dodano: 21-06-2007, 17:41 | Autor: Mr.G

Kostium Batman i Robina może by jeszcze przeszedł, ale Batgirl mi się nie podobał.

Dodano: 21-06-2007, 18:11 | Autor: oracle

Ten film jest ewidentnie przeznaczony dla dzieciaków i im go zostawmy. Jest kolorowy, kiczowaty i rzenuje sloganami, ale mój 7 letni kuzyn to uwielbia, więc nie będe jeździł po tym kiczu... znaczy filmie

Dodano: 22-06-2007, 10:49 | Autor: Mr. Holiday

Nie wiem czy wiecie, ale Schumacher przepraszał wszystkich fanów za ten film. Przyznał się, że w niektórych momentach mógł pozmieniac pare rzeczy, ale tego nie zrobił. Wspominał coś o kampani zabawek z filmu które miały trafić do obiegu. Firmy zabawkarskie w znacznej części miały wpływ na ostateczny wygląd gadgetów. Schumacher wspominał, że nie zamierza się tym zasłaniać, i wziął cały "ogrom" krytyki na siebie. Powiedział, że tylko on jest odpowiedzialny za całokształt filmu(za co cały czas przepraszał) Wszystko jest w dodatkach specjalnych.

Dodano: 22-06-2007, 11:52 | Autor: Mr. Holiday

Nie wiem czy wiecie, ale Schumacher przepraszał wszystkich fanów za ten film. Przyznał się, że w niektórych momentach mógł pozmieniac pare rzeczy, ale tego nie zrobił. Wspominał coś o kampani zabawek z filmu które miały trafić do obiegu. Firmy zabawkarskie w znacznej części miały wpływ na ostateczny wygląd gadgetów. Schumacher wspominał, że nie zamierza się tym zasłaniać, i wziął cały "ogrom" krytyki na siebie. Powiedział, że tylko on jest odpowiedzialny za całokształt filmu(za co cały czas przepraszał) Wszystko jest w dodatkach specjalnych.

Dodano: 22-06-2007, 11:53 | Autor: oracle

Ten film jest ewidentnie przeznaczony dla dzieciaków i im go zostawmy. Jest kolorowy, kiczowaty i rzenuje sloganami, ale mój 7 letni kuzyn to uwielbia, więc nie będe jeździł po tym kiczu... znaczy filmie

Dodano: 22-06-2007, 11:53 | Autor: Breja

Nigdy nie zrozumiem, jak reżyser świetnego "Czasu Zabijania" mógł popełnić tego gniota. Ani dlaczego Batman Forever odniósł taki sukces finansowy- a przecież bez tego nie powstał by kolejny, jeszcze bardziej kiczowaty, batman Schumachera. Same tajemnice...

Dodano: 22-06-2007, 21:37 | Autor: Jackson

Mr. ?? - wez ty sie nie madrzyj jak nie masz do tego predyspozycji :P

Dodano: 23-06-2007, 09:55 | Autor: Mawan

"Batman i Robin" to kilkakrotnie przemielona papka dla małych dzieci. Wymuskan, wypucowana do skrajnych granic kiczu. Reżyser zabił w tym filmie wszystko, co wcześniej stanowiło siłe przygód Batmana. "Batman Forever" był przeznaczony dla przeciętnie rozwiniętych intelektualnie nastolatków, natomiast "Batman i Robin" jest idealny do spożycia na słabo rozwiniętych kilkulatków

Dodano: 23-06-2007, 18:51 | Autor: Jack

I agree. http://www.foant.info/?post=560

Dodano: 25-06-2007, 19:09 | Autor: _____

To jest naprawdę świetny film! $)