Gary Oldman o Gordonie Dodano: 23-06-2007, 20:48 Autor: Q W związku ze zbliżającą się premierą filmu "Harry Potter and the Order of the Phoenix", Gary Oldman udzielił wywiadu, w którym nie zabrakło też wypowiedzi na temat Jamesa Gorodna. Najbliższą postacią dla mnie jest Jim Gordon. Ma zdrowy rozsądek w sprawach dobra i zła. Rodzinny człowiek. Po prostu, zwyczajny stary pryk.

Powrót do newsów

Dodano: 24-06-2007, 14:31 | Autor: thommy

Hehe, "zwyczajny stary pryk" - czyżby Gary też już trochę się zestarzał, skoro gra takie postacie? Wg mnie jest jednak najlepszym kandydatem na Gordona, w "Początku" był bardzo przekonujący.

Dodano: 24-06-2007, 15:08 | Autor: Corn.

Przecież z Gordona stary rodzinny pryk nie był. Szanuję Oldmana, ale uważam, że lepszy do tej roli byłby Chris Cooper.

Dodano: 24-06-2007, 15:44 | Autor: Breja

Oldman jest idealnym Gordonem. To świetny aktor, i zagrał Gordona dokładnie takiego jakim powinien być.

Dodano: 24-06-2007, 23:16 | Autor: Corn.

Przecież Gordon w YO (czyli w okresie Begins) był twardym i nieustępliwym gliną, a nie starym prykiem i rodzinnym facetem. Dopiero na starość "zmiękł". Uważam, że Oldman jak i zarówno Nolan pokazali go za łagodnie jako fajtłapowatego, sympatycznego starszego pana policjanta, który nawet nie ma zadatków na komisarza.

Dodano: 25-06-2007, 00:24 | Autor: Breja

Corn, bez urazy, ale bzdury pleciesz. 1.Kiedy to Gordon "zmiękł"? Kiedy podczas No Man's Land próbował odbudować to co zostało z Gotham? Czy kiedy w One Year Later, po tym jak zamordowano jego żonę, a on sam też wkrótce potem niemal zginął jednak wrócił do policji, bo Gotham go potrzebowało? 2.Kiedy to niby Gordon był w BB "fajtłapowaty"? 3.Jak rozumiem udział w uratowaniu Gotham, fakt bycia jednym z niewielu uczciwych i odważnych gliniarzy w Gotham, i ogromne doświadczenie to "brak zadatków na komisarza"?

Dodano: 25-06-2007, 11:48 | Autor: Corn.

1. Chodzi mi o to, że jako komisarz nie zawsze był przedstawiany tak twardo jak zrobił to Miller w YO. 2. No raczej zbytnio się nie miał czym popisać, choć i tak o niebo lepiej niż ten z filmów Burtona. 3. No właśnie chodzi mi o to, że nie było po nim widać tej walki z systemem. Rany, to że nie brał łapówek wcale nie świadczy o byciu świetnym gliną, który wkrótce może zostać komisarzem. Oldman zagrał bardzo dobrze, ale rola była źle rozpisana.

Dodano: 25-06-2007, 12:09 | Autor: Breja

"No właśnie chodzi mi o to, że nie było po nim widać tej walki z systemem. Rany, to że nie brał łapówek wcale nie świadczy o byciu świetnym gliną, który wkrótce może zostać komisarzem." Dobrze, ale w filmie wszystkiego zmieścić się nie da. Więcej Gordona i jego walki z systemem oznaczało by poświęcenie mniej czasu Batmanowi, a to jednak był Batman Begins, a nie Gordon Begins (co też mogło by być ciekawym filmem. Naprawdę chętnie zobaczyłbym film lub serial na podstawie Gotham Central, ale z Gordonem, a nie tym palantem Akinsem w roli komisarza). To była dla mnie zawsze pewna wada YO- to była bardziej historia Gordona niż Batmana. Nie ma w tym niby nic złego, ale cieszę się, że Nolan zachował właściwe proporcje- to Batman jest głównym bohaterem, a Gordon, tak jak Alfred czy Lucius Fox, gra drugie skrzypce. Ważne, ale drugie.

Dodano: 25-06-2007, 19:28 | Autor: Mr. ??

Ciekawe czy w następnych filmach pojawią się Harvey Bullock, Cirpus Allen, Jason Brand, Renee Montoya, Magie Sawyer, Tommy Burke, David Cornwell, Jim Corrigan i Ron Probson. Choć już pisali coś o Bullocku, Allenie, Brandzie i Montoyi ale były to raczej plotki niż pewne informacje.

Dodano: 25-06-2007, 19:43 | Autor: Breja

Ty naprawdę masz jakąś obsesję, prawda? Czy jest jakakolwiek postać ze świata DC, której byś tam nie chciał zobaczyć? Próbowałeś już upchnąć do kolejnych części Batmana chyba po piętnastów przeciwników na jedną, plus więcej postaci drugoplanowych niż pojawia się we wszystkich Bat-komiksach przez rok. Weźże sobie coś na wstrzymanie, i nie pij już więcej kawy, bo samoczynnie skoczysz w nadświetlną:)

Dodano: 26-06-2007, 00:08 | Autor: Mr. ??

"Po;icjanci z Gotham City" a może "Gotham Vice" :) .

Dodano: 26-06-2007, 00:36 | Autor: Breja

Po prostu- "Gotham Central". Jeden z najlepszych komiksów ostatnich lat, i materiał na cholernie dobry serial. Nie kolejny idiotyzm w stylu Smalville czy (brrr... aż strach myśleć) Birds of Pray, tylko naprawdę pożądny serial-coś pomiędzy "Bez Pardonu", "Kryminalnymi zagadkamy Las Vegas" i "Batmanem". Ale nie łudźmy się- to nigdy nie powstanie. Zamiast tego dostaniemy kolejne sezony gniota o nastoletnim Supermanie.