"Justice League" zablokuje film o Wonder Woman? Dodano: 30-10-2007, 10:41 Autor: Q Okazuje się, że ostatnie informacje o kolejnych indywidualnych filmach o przygodach bohaterów DC mogą nie dotyczyć filmu o Wonder Woman. W wywiadzie dla SCI FI Wire producent Joel Silver powiedział: Zamierzają zrobić "Justice League", więc jak na razie planujemy zatrzymać prace nad "Wonder Woman". Jeśli zrobią ten film, to Wonder Woman będzie jego częścią. I wtedy zastanowimy się, jaką drogę wybrać. Ale zmagaliśmy się z tym przez chwilę. Mam nadzieję, że uda nam się to rozwiązać i pewnego dnia ten film powstanie.

Powrót do newsów

Dodano: 30-10-2007, 11:53 | Autor: Mr. ??

Pan Silver się całkiem wypalił.

Dodano: 30-10-2007, 17:29 | Autor: F

Myślę, że to było do przewidzenia i może to nawet lepiej. Skupią się na JLA, jeśli wyjdzie to i na pewno zainteresowanie solowym filmem z Dianą wzrośnie.

Dodano: 30-10-2007, 17:34 | Autor: Breja

Bardzo dobrze. Niech się skupią na JL i jeśli wyjdzie to potem Green Lanternie i Flashu. Wonder Woman to zdecydowanie namniej ciekawa z czołowych postaci DC, i szkoda na nią czasu kiedy w kolejce czekają pozostali.

Dodano: 30-10-2007, 18:04 | Autor: batek

teraz dopiero można mieć nadzieję, że coś z tego wyjdzie...

Dodano: 30-10-2007, 19:18 | Autor: Oracle

Breja... nie oceniaj tak WW. Nie jestem jakimś zwolenikiem tej postaci w ogule dla mnie z DC jest tylko Batman a reszta to dodatki, mniejsze lub większe. (większe to pochodzenia z Gotham) ale lubie bardziej niż np. G. Lanternie. a w dodatku kobiet jest mniej iż facetów.

Dodano: 30-10-2007, 19:38 | Autor: Crane

Jeśli Joel Silver jest producentem, można spodziewać się albo knota, albo dobrego filmu. Bardzo nierówny producent, który ma na koncie sporo świetnych filmów, ale też i sporo gniotów. Żeby daleko nie sięgać pamięcią - jego ostatnie dokonania: znakomite "V jak Vendetta" i istna tragedia pt. "Plaga". We'll see.

Dodano: 30-10-2007, 19:38 | Autor: Breja

"Breja... nie oceniaj tak WW." Czemu? Czy ja mam teraz napisać "Oracle... nie oceniaj tak Green Lanterna"? Ja po prostu nigdy za WW nie przepadałem i tyle, natomiast Green Lanterni (poza Gardnerem) to jedni z moich ulubionych herosów. Każdy ma swoich ulubieńców i tyle.

Dodano: 31-10-2007, 12:43 | Autor: cukier

http://www.whysoserious.com/ dynia znika!

Dodano: 31-10-2007, 13:01 | Autor: Blade

Dynia znikneła i nic tam niem ciekawego a ostatnio o DTK nic nie słychać a o JL dowiadujemy sie prawie wszystko.

Dodano: 31-10-2007, 13:22 | Autor: Crane

Jutro na BC powinno pojawić się tłumaczenie artykułu ze strony Wizarda. Cierpliwości :)

Dodano: 31-10-2007, 20:21 | Autor: (A)nonim

"V jak Vendetta" znakomite? Owszem jako sam film jest niezłe, ale w porównaniu do oryginału to totalna kastracja treści i spłycenie Dzieła. Żałuję że ten film powstał w takiej, a nie mniej dochodowej, za to bardziej ambitnej formie.

Dodano: 01-11-2007, 01:56 | Autor: Breja

V jak vendetta było świetne. To fakt, że nie dorównuje oryginałowi, ale to dalej fenomenalny film, i bynajmniej nie płytki. Uważam, że w przeciwieństwie do wszystkich wątków i elementów fabuły komiksu ducha i wymowę oryginału udało się zachować. Dla mnie "V..." bije chyba nawet Batman Begins.

Dodano: 01-11-2007, 12:11 | Autor: (A)nonim

"Uważam, że w przeciwieństwie do wszystkich wątków i elementów fabuły komiksu ducha i wymowę oryginału udało się zachować." ??? Właśnie to spieprzono po całości, zupełnie zmieniono ideę komiksu którego (jak ktoś fajnie napisał w recenzji "Batman: Absolution") "celem tego komiksu nie jest powiedzenia nam, co mamy myśleć, ale nakłonienie nas, żebyśmy zaczęli myśleć.". Film zaś daje nam liberalny bełkot w prosty hollywodzki sposób, i chociaż przyznam że na tle wielu innych ekranizacji ta i tak wypada dobrze, jednak gdyby wziął się za to reżyser ambitny któremu w ogóle nie zależałoby aby zarobić na tym filmie (tacy istnieją) i zrobił ten film razem z Moorem minimalnie skracając fabułę komiksu to wyszłoby Dzieło (które pewnie by zarobiło dużo kasy). Zresztą nie dziwię się że Alan Moore nie przyznaje się do tego filmu komiks z tyloma symbolami przedstawiono w tak prosty sposób. A końcówka to już w ogóle tragedia.

Dodano: 01-11-2007, 12:33 | Autor: Breja

Dziękuję za komplement (za recenzję Absolution):) A co do "V..."- Dla mnie ten film, chociaż siłą rzeczy nie dorównywał oryginałowi, był świetny i tyle. Genialnie zagrany, z zachowaniem najważniejszych elementów i wspaniałą sceną kiedy V układa swoje domino (moja ulubiona w całym filmie, choć nie jedyna zapadająca w pamięć). Gdyby wszystkie hollywoodzkie superprodukcje były takie świat byłby piękny. I wcale nie czuję się oglądając ten film jakby mi mówiono, co mam myśleć- choć z całą pewnością nie daje tyle do myślenia co komiks. Ale taki już los ekranizacji. Rzadko kiedy udaje się ich dokonać "bez strat" i nie jest to jeszcze koniecznie tożsame z porażką. Ale naprawdę nie ma sensu robić z tego dłuższego sporu- i tak go nie rozstrzygniemy, tylko wywalimy kilka długaśnych komentarzy nie na temat.

Dodano: 01-11-2007, 15:57 | Autor: (A)nonim

Nie no, chcę tylko powiedzieć że film jest tylko namiastką komiksu i denerwuje mnie jak to ludzie się nim podniecają (albo wręcz przeciwnie zniechęcają), nie znając pierwowzoru. No i twój cytat chyba najlepiej oddaje ducha komiksu "V jak Vendetta".

Dodano: 01-11-2007, 16:56 | Autor: Breja

Z "V... jak Vendetta" jest tak jak z "Władcą pierścieni". Film nie dorównuje, i nie jest w stanie dorównać pierwowzorowi. Ale to jeszcze nie znaczy, że sam w sobie nie jest cholernie dobrym filmem. Na przykład- ja wciąż czekam na ekranizację Sandmana (najlepiej w reżyserii Burtona lub Gilliama), chociaż jestem prawie pewien, że nie dorówna komiksom, bo i tak może okazać się świetnym filmem.

Dodano: 01-11-2007, 17:57 | Autor: (A)nonim

Dorównać nie jest w stanie, prawie dorównać jest. I jeżeli ktoś się bierze za ekranizację konkretnego komiksu powinien być jak najbliżej pierwowzoru (patrz Sin City). No i powinno się uszanować zdanie Moore'a, bo kto wie lepiej od niego?

Dodano: 01-11-2007, 18:32 | Autor: Breja

Ale takie Sin City zekranizować jest dużo łatwiej niż V jak Vendetta czy Sandmana, bo Sin City ani mądrym ani szczególnie wybitnym literacko komiksem nie jest. Jest natomiast bardzo filmowe już w swojej komiksowej formie. Komiksu tak złozonego, głębokiego i wielowątkowego jak V... czy Sandman nie da się przełożyć na film tak bezpośrednio i prosto jak Sin City i 300. A co do zdania Moore'a- niby jasne, że on wie najlepiej, ale z drugiej strony jakby nie kręcić filmu z powodu jego sprzeciwu (a jest on, jak rozumiem z góry przeciwny wszelkim ekranizacjom swoich komiksów) to stracilibyśmy naprawdę świetny film.

Dodano: 02-11-2007, 18:41 | Autor: (A)nonim

"a jest on, jak rozumiem z góry przeciwny wszelkim ekranizacjom swoich komiksów" Nie na początku był nawet za ekranizacją "V jak Vendetta" jednak widząc efekt końcowy kazał wykreślić swoje nazwisko z napisów. I da się przełożyć, tylko odpowiedni ludzie się za to powinni brać.

Dodano: 02-11-2007, 18:48 | Autor: Breja

Ok. Niech ci będzie, że się da, i że "V jak Vendetta" nie jest świetne, i niech ci ziemia lekką będzie. Nie chce mi się dalej spierać:)

Dodano: 02-11-2007, 18:49 | Autor: Breja

Dla jasności- wcale nie zmieniłem zdania. Po prostu mi się nie chce spierać.