|
|
|
|
.: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: LISTOPAD 2007 :.
|
|
Dodano: 13-11-2007, 17:05 | Autor: kelen
|
Mam nadzieje, ze to tylko plotka. I nic wiecej.
|
Dodano: 13-11-2007, 17:26 | Autor: masta212
|
Dla mnie Bruce i batman to jedna i ta sama osoba. Śmierć Wayne'a jest równoznaczna ze śmiercią batmana. Dick lub inna osoba to już nie jest to samo.
|
Dodano: 13-11-2007, 17:32 | Autor: Breja
|
Bogami?? Już do reszty ich popierniczyło? Batman ma umrzeć i zostać bogiem?!? Suuuper- świetny pomysł na zabawianie się najpopularniejszym i najbardziej realistycznym bohaterem DC. Może potem jeszcze Robin wykąpie się w jakichś chemikaliach i zamieni w człowieka-pianino, a nowym Batmanem zostanie córka Harley Quinn i Doomsday'a? Jak szaleć to szaleć! Hurra! Niech Superman zginie i powróci do życia jako klon Lexa Luthora spłodzony przez Lois Lane i Ra's al Ghula! Niech nową Wonder Woman zostanie Azrael! Bo Diana straci pamięć w wyniku wypadku w którym zginie Enrique i będzie się uważał za siostrę Bane'a, który ma romans z Angelicą, bo nie wie że to tak naprawdę Enrique który wrócił zza światów i przeszedł operację zmiany płci! I zabawa trwa! Wszystkie pary tańczą!
|
Dodano: 13-11-2007, 17:53 | Autor: Dick
|
A jak dla mnie całkiem ciekawe rozwiązanie. Cała grupa gł. bohaterów mogłaby stworzyć całkiem ciekawy team bogów. Ciekawe jak by ich nazwali? Byli Old Gods, potem New Gods, to ciekawe co by teraz wymyślili. Ale jeśli porzucili ten pomysł, to chyba lepiej by było, żeby żadnego z nich nie spotkał taki los, niż samego Bruce'a. A co do zmiany warty, to osobiście liczę na to, że wreszcie to nastąpi. Historie z BW zrobiły się ostatnio dość wtórne, a taki restart Batmana Dicka lub Tima mógłby dać tej serii coś świeżego. Tak więc co do zmiany warty, jestem stanowczo na tak.
|
Dodano: 13-11-2007, 19:09 | Autor: WMJA
|
Kurde Morrison, a już myślałem że jego komiksy odzyskują poziom.
|
Dodano: 13-11-2007, 20:35 | Autor: Dick
|
|
Dodano: 13-11-2007, 22:28 | Autor: BatRad
|
Te akcje DC ze wskrzeszeniami a teraz bogami przestają być śmieszne. Poza tym moim zdaniem Batman to Bruce Wayne. Koniec kropka. Żaden inny facet nie może go zastąpić. Liczy się jego życie, to przez co przeszedł. Nikt nie może go zastąpić.
|
Dodano: 14-11-2007, 13:16 | Autor: Mr.G
|
Ich wszystkich w DC za przeproszeniem popieprzyło? Nie mają już o czym robić komiksów? Moim zdaniem Batman był PRAWDZIWYM Batmanem dopóki w jego życiu nie pojawili się inni bohaterowie. Batman to samotny mściciel walczący z zbrodnią w mrocznym Gotham. On nie pasuję do tych wszystkich kolorowych bohaterów. Klony, zmartwychwstania, nowe światy itd... Tego powinien zakazać kościół.
|
Dodano: 14-11-2007, 14:38 | Autor: Kivas
|
No to jest problem, bo Robin jest praktycznie od poczatku istnienia Batmana ;p
|
Dodano: 14-11-2007, 15:21 | Autor: archieg2
|
faktem jest, że logiczny snenariusz to tylko taki wymysł bez przyszłości. Dla mnie totalne pierdzielenie... wracam do serii The Batman...
|
Dodano: 14-11-2007, 15:24 | Autor: Breja
|
Kivas- jak dla ciebie Robin mieści się w tej samej kategorii realizmu co klony, zmartwychwstania czy uczynienie Batmana bogiem, to ja ci gratuluję.
|
Dodano: 14-11-2007, 17:47 | Autor: BatRad
|
Fakt, Robin nie jest w żadnym razie absurdalny, nie można go porównywać do wszystkich tych wynalazków. Ale moim zdaniem nie pasuje do Nietoperza. Już w pierwszym numerze z Jokerem czuć te zgrzyty. Samotna walka Batmana z przestępczością to jest to, co kocham. Arkham Asylum, Killing Joke, Night Cries... I jestem pewien że Nolan będzie o tym pamiętał do końca serii.
|
Dodano: 14-11-2007, 21:37 | Autor: Mr.G
|
Zgadzam się w pełni z BatRad. Dla mnie już ta cała bat-rodzinka nie pasuje do Batmana. "Samotna walka Batmana z przestępczością to jest to, co kocham."- nie tylko Ty to kochasz BatRad.
|
Dodano: 14-11-2007, 21:53 | Autor: Breja
|
Ja też się zgadzam, ale nie tak do końca. Batgirl, Huntress itd. są bezdyskusyjnie niepotrzebne a nawet szkodliwe, ale z Robinem mam mieszane uczucia. Przeważnie mnie raczej wkurza i wolałbym, żeby go nie było, ale są też historie takie jak Dark Victory, gdzie Robina ma sens, jest dobrze przedstawiony, i więź między nim a Brucem wzbogaca całość. Podobnie było w "Robin's Reckoning" w TASie. No i skomplikowane stosunki między Bratmanem a Nightwingiem, w końcu byłym Robinem, na pewno potrafią, właściwie wykorzystane, stanowić ciekawy wątek Bat-komiksów. Natomiast czy kolejni Robini po Dicku byli potrzebni? Można by się kłócić, i na dłuższą metę powiedziałbym, że chyba nie, chcociaż też potrafili dać okazję na kilka bardzo dobrych historii.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|