.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: STYCZEŃ 2008 :.
Żałobna wstęga na Whysoserious.com i hołd na oficjalnej stronie TDK icon
Dodano: 25-01-2008, 02:29 Autor: Woland
W związku z tragiczną śmiercią Heath Ledgera jedna z oficjalnych witryn internetowych poświęconych filmowi "The Dark Knight" została uaktualniona. Na stronie Whysoserious.com zamieszczono fragment taśmy filmowej imitujący czarną, żałobną wstęgę.

Natomiast na oficjalnej stronie filmu pojawiło się zdjęcie aktora, oraz tekst: Opłakujemy stratę znakomitego talentu, który opuścił nas zbyt wcześnie... oraz odejście niezwykłego człowieka, którego będzie nam bardzo brakować.

Przypomnijmy, że studio Warner Bros. wstrzymało obecną kampanię reklamową opartą na postaci Jokera, której charakter najprawdopodobniej ulegnie zmianie. Zmianie nie ulegnie natomiast zaplanowana na 18 lipca amerykańska premiera filmu.
Powrót do newsów

Dodano: 25-01-2008, 12:17 | Autor: Jason
Minęły 3 dni... Dalej jestem w szoku...

Dodano: 25-01-2008, 12:22 | Autor: Crane
Ja też, wiem że to minie z czasem, ale przestałem w ogóle myśleć o TDK, uleciały ze mnie zupełnie wszystkie emocje związane z tym filmem.

Dodano: 25-01-2008, 12:24 | Autor: BatRad
Crane- mam to samo. Oczywiście, pójdę do kina, będzie świetnie zobaczyć ten film, na pewno będzie to spora dawka fajnych wrażeń... ale to już zupełnie co innego. Po prostu.

Dodano: 25-01-2008, 12:30 | Autor: (A)nonim
Heh, mam podobne uczucia takie zrównanie do chodnika.

Dodano: 25-01-2008, 12:56 | Autor: Maxie Zeus
U mnie to samo.. jak wchodzę na Batcave, to z wielkim przygnębieniem. W kraju ogłosili żałobę narodową, mnie jednak bardziej dotknęła śmierć Heath'a.

Dodano: 25-01-2008, 13:11 | Autor: BatRad
Ciekawe co teraz mają do powiedzenia wszyscy którzy twierdzili że Heath sie zaćpał, że umarł na własne życzenie- policja bowiem przebadała wszystko w jego pokoju, nie było ani śladu narkotyków (również w organiźmie).

Dodano: 25-01-2008, 13:59 | Autor: sammy
Ja również sie do was przylączam:( nigdy na zaden film nie czekałem z taka niecierpliwoscia, zadnego filmu nie sledzilem tak jak tego...przeciez k**** od tak długigo czasu wszyscy bylismy "zakochani" w prodkcji, zaciekawieni kazdym nowym newsem, fotka z planu, zarwane noce na forum SHH itd.. a teraz to juz nie ma znaczenia...jakbym dostal czyms łeb i wszystko to ze mnie wyparowało:(( Nigdy zadna smierc nie znanej mi osobiscie osoby nie wywarla i nie wywrze na mnie takiego wrazenia i tak mnie nie poruszy...Ogolnie to czuje, ze nas (czekajacych juz tyle na TDK) musialo to spotkac, wszystko bylo bajecznie wspaniale cala otoczka jak i sam film jednak nie wiem jak wam ale ja tego nie zapomne do konca zycia...tej zabawy i tej tragedii..jakies pol roku temu wyobrazalem sobie jak siedze w koncu juz w sali kinowej na moim ukochnym TDK...teraz nawet sobie nie potrafie tego wyobrazic...TDK juz dla mnie nigdy nie bedzie takie jak jeszcze kilka dni temu...HEATH I WILL REMEMBER YOU FOREVE!!! ;(

Dodano: 25-01-2008, 15:55 | Autor: Mikael
Dziś wraz z przyjaciółmi będziemy żegnać Heatha.
Nie mogę wyrzucić z głowy obrazu jego twarzy.
Jeśli jednak miał grać jeszcze przez 30 lat staczając się w dół, to cieszę się, że umarł.

Dodano: 25-01-2008, 16:54 | Autor: Breja
Na prawdę nie warto być wielkim człowiekiem. Umarło w ostatnich latach tylu naprawdę wielkich ludzi. Ludzi mądrych, odważnych, wspaniałych. A teraz co? "Nigdy zadna smierc nie znanej mi osobiscie osoby nie wywarla i nie wywrze na mnie takiego wrazenia i tak mnie nie poruszy". Ja rozumiem, że to tragedia, i tego nie neguję. Sam byłem zszokowany, gdy o tym usłyszałem. Ale mam wrażenie, że tracimy perspektywę. Strata tych wszystkich wielkich ludzi blednie przy śmierci Ledgera, bo grał w filmie na który czekamy? 11 Września był "niewyobrażalną tragedią" bo transmitowano go w telewizji, a bombardowanie Drezna nie? W 20 leciu międzywojennym ogłoszono żałobę narodową dwa razy, a teraz średnio raz na rok? Czy to ze mną jest coś nie tak, czy świat zwariował?

Dodano: 25-01-2008, 17:02 | Autor: sammy
Z toba jest coś nie tak...zrozum czlowieku, ze tragedie, o ktorych mowisz sa dla mnie wstrzasajace jednak to sa dla mnie tylko liczby i suche fakty...nie znam i nie widzialem nikogo nawet na oczy. Tu jest jeden konkretny czlowiek, ktory poprzez swoj zawod i sposob bycia zdobyl moja sympatie i podziw...ty oplakuj kogo chcesz nikt ci tego nie broni a napewno nie bede cie prostowal jak ty probujesz...ja przezywam smierc wspanialego, niezmiernie dobrze rozwijajacego sie aktora...a ty rob co chcesz...

Dodano: 25-01-2008, 17:06 | Autor: Crane
Nikt nie mówi że śmierć Ledgera jest ważniejsza od innych. Tylko dla mnie jest to oczywiste, że inaczej reaguję na wiadomość o jakimś wypadku w którym zginęli anonimowi ludzie, a inaczej gdy umiera ktoś kogo tak zdążyłem polubić, z kim oglądałem i czytałem wywiady, kogo zacząłem podziwiać.

Dodano: 25-01-2008, 18:13 | Autor: Autor:
The death of one is a tragedy.
The death of a million is just a statistic

Dodano: 25-01-2008, 18:20 | Autor: Crane
Brutalne, ale taka prawda.

Dodano: 25-01-2008, 22:36 | Autor: Breja
Chyba nie zrozumieliście, o co mi chodzi. Ja nie porównuję śmierci Ledgera z bombardowaniem Drezna ani nic podobnego. Mówię tylko, że wydaje mi się, że to jak wszyscy mówią jak niesłychanie dotknęła ich śmierć Ledgera jest przesadzone. Czy rozpaczaliście tak po śmierci Jacka Kaczmarskiego? Kuronia? Miłosza? A to byli naprawdę wielcy, wspaniali ludzie. A Ledger, z całym dla niego szacunkiem, był po prostu aktorem. Nawet jesli uznać, że wybitnym (nie wydaje mi się to właściwym czasem aby się o to spierać), to czy to własciwe? Jeśli tak strasznie opłakujemy jego, to co z tymi, któży naprawdę byli wielcy? Czy Ledger, którego po prostu jednego dnia znaleziono zmarłego naprawdę wywołuje w was takie same emocje jak Christopher Reeve, który walczył długo i bohatersko ze swoim stanem stając się bohaterem i wzorem dla wszystkich? Nie chcę nikomu tłumaczyć, po czyjej stracie ma czuć żal i żałobę, nie chcę wprowadzać jakiegoś "rankingu zmarłych". Chodzi mi tylko o to, i dla tego przytoczyłem przykłady 11 września/Drezna, żałoby narodowej kiedyś/dziś, żeby zwrócić uwagę, czy przypadkiem "żałoba", "tragedia" etc. i toważyszące im emocje nie ulegają jakiejś... inflacji? Swojego rodzaju dewaluacji? Boję się, że zatracamy proporcje, zatracamy perspektywę.

Dodano: 25-01-2008, 23:43 | Autor: Crane
"Nie chcę nikomu tłumaczyć, po czyjej stracie ma czuć żal i żałobę, nie chcę wprowadzać jakiegoś "rankingu zmarłych".
Zrobiłeś to kilka linijek wyżej. I w swoim poprzednim komentarzu.

Kiedy już zdecydujesz się o co ci chodzi, napisz. To tyle ode mnie, pozdrawiam.

Dodano: 25-01-2008, 23:46 | Autor: Breja
Kiedy już zrozumiesz co piszę, wtedy pisz. Tyle ode mnie, pozdrawiam

Dodano: 26-01-2008, 00:03 | Autor: Crane
Nie, to ty nie rozumiesz. Wyjeżdżasz z jakimiś nazwiskami, Kuroń, Miłosz. I owszem, byli wielcy. Obiektywnie rzecz biorąc. Ale tak trudno zrozumieć, że dla przeciętnej osoby byli tylko znanymi nazwiskami z TV?

Mówisz o zatracaniu proporcji, a tymczasem przywołujesz wałkowane w tv nazwiska. Czy wstając rano i pokonując drogę do toalety myślisz o tym, że w tym czasie w Afryce na AIDS zdążyło umrzeć troje dzieci?

Więc bądź tak miły i pozwól moim emocjom decydować co ma dla mnie wartość emocjonalną. Na pewną nie jest nią idealna lista nazwisk które według ciebie trzeba opłakiwać i podziwiać.

Dodano: 26-01-2008, 00:06 | Autor: Crane
"Chodzi mi tylko o to, i dla tego przytoczyłem przykłady 11 września/Drezna, żałoby narodowej kiedyś/dziś, żeby zwrócić uwagę, czy przypadkiem "żałoba", "tragedia" etc. i toważyszące im emocje nie ulegają jakiejś... inflacji?"
Tu masz rację. Dlatego nie boję się szczerze, z ręką na sercu powiedzieć, że bardziej od tej całej śmiesznej (kolejnej!) żałoby narodowej poruszyła mnie śmierć Heatha.

Dodano: 26-01-2008, 00:18 | Autor: Breja
I ok. Mnie chodzi tylko o przytoczenie pytań, której w tej sytuacji, kiedy zbiegła się kolejna żałoba i smierć Heatha przychodza mi na myśl. Żeby komentarz na temat smierci Ledgera nie zamieniły się w bezrefleksyjne powtarzanie "jakież to straszne, jakie okropne". Jeśli dla kogoś Ledger jest takim "wielkim" jak dla mnie Reeve, to nie zamierzam się z tym spierać, a już na pewno nie teraz. Chodzi mi po prostu o to, żeby to było powodem żałoby, żeby nie wyszło na to, że każdego kto zagra w filmie który lubimy czy zaspiewa piosenkę która nam się podobał będziemy opłakiwać jak bohatera. Żeby opłakiwano Ledgera bo z jakiegoś sensownego powodu był dla opłakującego kimś bardzo ważnym, a nie dla tego, ża akurat on grał Jokera w filmie na który ten ktoś czeka. Żeby ta nasza żałoba z "nadużycia" nie straciła zupełnie znaczenia tak jak teraz traci je instytucja żałoby narodowej.

Dodano: 26-01-2008, 00:25 | Autor: Breja
I jeszcze jedno Crane- Kuroń, Miłosz. Tylko nazwiska z TV. No własnie- właśnie dla tego, że zatracamy proporcje. I zastępujemy prawdziwych bohaterów czy wielkich poetów gwiazdami filmu, i to je opłakujemy, a nie ich. Nie wmówisz mi, że to w porządku.

Dodano: 26-01-2008, 00:28 | Autor: Crane
Ledger nie był dla mnie i nie jest nikim wielkim (może stanie się nim po obejrzeniu filmu, o tym przekonam się w sierpniu). Ba! Nigdy za nim nie przepadałem, a gdy dowiedziałem się że zagra Jokera, ogłosiłem bojkot tego filmu. Serio. Ale przyszły pierwsze fotki, potem teaser, potem trailer. Chwyciło. Zafascynowała mnie ta rola, polubiłem Heatha, a TDK od czasu wyjścia z kina z BB jest dla mnie najbardziej oczekiwanym filmem, w ogóle filmy to moje życie jeśli mogę tak powiedzieć. I nagle on umiera, znika część tego co tak mnie cieszyło, interesowało. To czyste emocje.

Dodano: 26-01-2008, 00:31 | Autor: Crane
"Kuroń, Miłosz. Tylko nazwiska z TV. No własnie- właśnie dla tego, że zatracamy proporcje. I zastępujemy prawdziwych bohaterów czy wielkich poetów gwiazdami filmu, i to je opłakujemy, a nie ich. Nie wmówisz mi, że to w porządku."
Nie mówię, że to w porządku. Ale nie mogę powiedzieć, by było w tym coś złego. Nie zmusisz nikogo do autentycznego podziwu dla jakiejś osoby, nawet jeśli ten ktoś wie, że ta osoba zapisała się w historii.

Dodano: 26-01-2008, 00:49 | Autor: Breja
Nie chcę nikogo do niczego zmuszać. Zauważam tylko, że jeśli uznamy za normę i rzecz właściwą opłakiwanie tak samo albo i bardziej "gwiazdy" niż "bohatera" to przyczynimy się do tego, że ktoś kto tych bohaterów nie miał okazji znać nie będzie już widział tej różnicy między nimi, a gwiazdami popkultury. Jesteśmy tym bohaterom winni coś więcej, niż wzruszenie ramion i stwierdzenie "taka jest kolej rzeczy". Nawet jeśli taka własnie jest, i nie możemy tego zmienić, to pewna elementarna przyzwoitość nakazuje nam spróbować ten proces zatrzymać.

Dodano: 26-01-2008, 10:53 | Autor: BatRad
Pisarstwo Miłosza nigdy nie robiło na mnie wrażenia. Działalność kuronia owszem, ale jakoś nigdy nie jarała mnie specjalnie działalność społeczna, polityczna i tego typu sprawy. Mam świadomość tego co zrobił, ale po prostu bardziej cenie sobie artystów, w tym aktorów- to oni poruszają najczulsze struny mojego wnętrza, jeśli już dochodzimy do tak osobistych analiz. To cenie sobie bardziej, po prostu. Ajm sory.

Dodano: 26-01-2008, 13:58 | Autor: BatRad
Kilka ciekawych słów o wzroście zainteresowania The Dark Knight:

http://buzz.yahoo.com/buzzlog/87285/the-fate-of-the-dark-knight

Mi tam zainteresowanie ostro spadło...

Dodano: 26-01-2008, 16:14 | Autor: (A)nonim
Breja o czym ty gadasz, sorry ale sam się zapętliłeś, najpierw mamy nie wywyższać jednej śmierci nad drugą, a potem sam robisz jakąś hierarchię?
"Chodzi mi po prostu o to, żeby to było powodem żałoby, żeby nie wyszło na to, że każdego kto zagra w filmie który lubimy czy zaspiewa piosenkę która nam się podobał będziemy opłakiwać jak bohatera"
Jak Crane zauważył do Ledgera w pewien sposób się przywiązaliśmy i jego osoba wiąże się z czymś w pewien sposób ważnym dla nas. Naszej postawy (a przynajmniej mojej) więc nie dyktuje jakaś narzucona kulturowo moralność, lecz czyste emocje, chociaż związane głównie z jego zawodem, a nie życiem osobistym. Jeżeli więc nawet są to "złe", samolubne uczucia to jak chcesz je zmienić? Narzucając moralność?
"Żeby ta nasza żałoba z "nadużycia" nie straciła zupełnie znaczenia tak jak teraz traci je instytucja żałoby narodowej."
No to przy tym masz właśnie ta narzuconą kulturowo moralność, która w ogóle na mnie nie działa, a żałoba mnie wręcz zdenerwowała przedmiotowo ponieważ pewien koncert się nie odbył.

Dodano: 26-01-2008, 21:13 | Autor: mad max
podobno Johnny Depp ma zastąpić Heatha w połowie zdjęc do Imaginarium of doctor Parnassus. Postać Ledgera ma uledz zmianie i podczas "przechodzenia przez magiczne zwierciadło zmienić wygląd/postać na Deppowską". Jeśli to by były prawda to podobnie jak James Dean doczekał by sie aż dwóch filmów po swojej śmierci

Dodano: 26-01-2008, 21:51 | Autor: BatRad
Świetnie. Im więcej Heath'a, tym lepiej. Fani Batmana nigdy nie zapomną tego jak sie poświęcił, że odzwierciedlić to zjawisko jakim przez lata stał sie Joker.

Wpisz hello:
Nick:
E-mail: (opcjonalnie)

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk