.: Strona Główna
 .: Forum
 .: O Stronie
 .: Dołącz do BatCave
 .: Wyszukiwarka


 .: Batman: The Movie
 .: Catwoman

 .: Batman
 .: Batman Returns
 .: Batman Forever
 .: Batman & Robin

 .: Batman Begins
 .: The Dark Knight
 .: The Dark Knight Rises

 .: Batman: Mask of the
 Phantasm
 .: Batman & Mr. Freeze:
 Subzero
 .: Batman & Superman:
 The World Finest
 .: Batman Beyond:
 Return Of The Joker
 .: Batman: Mystery of
 the Batwoman
 .: Batman: Gotham
 Knight

 .: Zawieszone
 .: Fanfilms


 .: Seriale Animowane
 .: Seriale TV


     .: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: STYCZEŃ 2008 :.
Christopher Nolan wspomina Heatha Ledgera TDK icon
Dodano: 27-01-2008, 23:22 Autor: Crane
Nocą, gdy stoję na LaSalle Street w Chicago, starając się przygotować ujęcie do "The Dark Knight", jeden z asystentów produkcji wjeżdża na deskorolce w moje pole widzenia. Po cichu przeklinam chwilę, w której Heath po raz pierwszy wjechał tak na plan w pełnej charakteryzacji. Obawiałem się reakcji fanów Batmana na jeżdżącego na desce Jokera, ale rzeczywistym skutkiem był wzrost liczby deskorolek wśród młodszych członków ekipy. Gdybyście zapytali tych dzieciaków, dlaczego zdecydowali się przynieść swoje deski do pracy, szczerze odpowiedzieliby, że nie mają pojęcia. To prawdziwa charyzma - równie niewidzialna i naturalna co grawitacja. To właśnie posiadał Heath.

Heath kipiał kreatywnością. To było w jego każdym geście. Kiedyś powiedział mi, że między kolejnymi rolami lubi czekać, aż dosięgnie go twórczy głód. Aż będzie go znów potrzebować. Każdego dnia przychodził na plan z takim nastawieniem. Niewielu jest aktorów, którzy są w stanie sprawić, że będziesz wstydzić się że narzekasz na najlepszą pracę na świecie. Heath był jednym z nich.

Pewnego razu razem z innym aktorem brał udział w kręceniu skomplikowanej sceny. Mieliśmy dwa dni na jej nakręcenie, i pod koniec pierwszego dnia obaj naprawdę osiągnęli coś, co Heath obawiał się utracić, gdybyśmy skończyli kręcić. Chciał kontynuować i skończyć to. Trudno prosić ekipę by pracowała do późna gdy wiadomo, że jest sporo czasu na dokończenie pracy następnego dnia. Jednak wszyscy zdawali się rozumieć, że Heath ma coś wyjątkowego, i że musimy uchwycić to, zanim zniknie. Miesiąc później dowiedziałem się, że po tym jak Heath opuścił plan, po cichu podziękował każdemu członkowi ekipy za pracę po godzinach. Po cichu. Bez zwracania na siebie uwagi, po prostu był wdzięczny za szansę, którą mu dali.

Noce na ulicach Chicago były pełne numerów kaskaderskich. Bywa to nudne dla aktorów, ale Heath był zafascynowany, z zapałem przyjął naszą propozycję przejażdżki wozem kamerowym podczas pościgu za samochodami przez filmowy ruch uliczny - nie dla samego dreszczyku emocji, ale by być częścią tego. Częścią tego wszystkiego. Zabrał do samochodu swój laptop, i mieliśmy odbywający się przy dużej prędkości pokaz jego dwóch, nieukończonych jeszcze prac: krótkometrażowe filmy, które nakręcił, były ekscytujące i zapadające w pamięć. Ich wylewność sprawiła, że poczułem się zmęczony i ciężki. Nigdy nie czułem się tak staro, jak po obejrzeniu Heatha zgłębiającego swoje talenty. Tej nocy zaproponowałem mu - wiedząc, że nie przyjąłby zaproszenia - by, kiedy tylko będzie miał wolną noc, przychodził na plan zobaczyć na czym stoimy.

Kiedy po zakończeniu zdjęć rozpoczynasz etap montażu, czujesz się odpowiedzialny za aktora, który ci zaufał, a Heath dał nam wszystko. Wraz z rozpoczęciem montażu zastanawiałbym się nad każdym ujęciem, które wybraliśmy, nad każdym cięciem, którego dokonaliśmy. Wyobrażałbym sobie projekcję, na której pokazalibyśmy mu ukończony film - siedząc trzy czy cztery rzędy za nim, obserwując ruchy jego głowy w poszukiwaniu wskazówki na temat tego co myśli o tym, co zrobiliśmy z tym wszystkim, co nam dał. Teraz ta projekcja nigdy nie stanie się rzeczywistością. Widzę go każdego dnia w pokoju montażowym. Studiuję jego twarz, jego głos. I strasznie mi go brakuje.

Wracając na LaSalle Street, odwracam się do mojego asystenta i każę zabrać jeżdżącego na desce dzieciaka z mojego pola widzenia, gdy orientuję się - to Heath, w zimowej czapce opuszczonej nisko na oczy, podczas swojej wolnej nocy, korzystający z mojej propozycji. Nie mogę powstrzymać uśmiechu.

Christopher Nolan

Źródło: Newsweek
Powrót do newsów

Dodano: 27-01-2008, 23:36 | Autor: sammy
świetny tekst ale dla mnie dalej smutny;(

Dodano: 27-01-2008, 23:38 | Autor: BatRad
Nic dodać, nic ująć...

Dodano: 27-01-2008, 23:49 | Autor: Alvaro
Smutny, doprawdy, sam cały czas analizuję dlaczego o teraz z nami nie ma.

Dodano: 28-01-2008, 11:23 | Autor: Hellboy
Można by zapytać "Why so serious Heath?

Dodano: 28-01-2008, 14:20 | Autor: juzio
dobra, ile mozna o Ledgerze pisać...

Dodano: 28-01-2008, 15:07 | Autor: Mr.G
juzio... nie popisałeś się, dałeś przykład chamstwa i braku jakiegokolwiek szacunku do godności i pamięci o drugim człowieku.

Dodano: 28-01-2008, 15:22 | Autor: Crane
juzio: Co to znaczy "pisać"? To pierwszy od czasu śmierci Heatha "komentarz" Nolana, człowieka który pracował z Heathem przez tyle miesięcy.

Dodano: 28-01-2008, 15:31 | Autor: Bat
HUUUUUURA !!!!!!!!
Galerie otwarte.
THX Woland.

Dodano: 28-01-2008, 21:07 | Autor: Oracle
mi była potrzebna ta świadomość, że ten człowiek istnieje i, że robi Jokera tak jak on chce i tak jak ja chcę. ciężko jest mi myśleć, że go nie ma. Mi, który zna go tylko z kilku filmów i trajlera th dark knight. To co dopiero Nolanowi który współpracował z nim i jak widze lubili się i szanowali. Brak mi gościa.

Wpisz hello:
Nick:
E-mail: (opcjonalnie)

| Zapomnij
Content Management Powered by CuteNews




WAK - Serwis Komiksowy
Spider-Man Online

Punisher - Serwis o Punisherze
The Truth about The X-Files





© Copyright 2003 and 2012 by BatCave. Wszelkie prawa zastrzeżone
Batman is registered trademark of DC Comics, Warner Bros.

Projekt i wykonanie: myspace.com/WebMastaMajk