|
|
|
|
.: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: LUTY 2009 :.
|
|
Dodano: 06-02-2009, 11:27 | Autor: Iluzoryczny Kurczak
|
Czytelników powinien przepraszać raczej za co innego...
|
Dodano: 06-02-2009, 12:53 | Autor: tomk11
|
Mam pytanie. Czy komiks Grega Ruck'a "No Man's Land" jest pojedynczym albumem czy zeszytem zapoczątkowującym serię NML?
|
Dodano: 06-02-2009, 18:02 | Autor: (A)nonim
|
Tak naprawdę boi się zamachu terrorystycznego.
|
Dodano: 06-02-2009, 20:16 | Autor: dsc
|
|
Dodano: 06-02-2009, 22:06 | Autor: pitt
|
|
Dodano: 06-02-2009, 22:27 | Autor: Ktoś Zupełnie Inny
|
Rzeczywiście Bale'a poniosło, ale też można go zrozumieć. Aktorstwo to wcale nie jest taka łatwa i lekka robota jak się niektórym wydaje, więc jeśli Bale odgrywał właśnie trudną scenę a tu nagle jakiś koleś wchodzi mu bez sensu na plan, dekoncentruje go i trzeba wszystko powtarzać, to nic dziwnego że Bale mógł się wkurzyć. Też człowiek, a każdemu mogą nerwy puścić. Z igły widły.
|
Dodano: 06-02-2009, 22:41 | Autor: Grim
|
Ale jednak takie bajery, to można w teatrach robić, gdzie wszyscy się znają i nie ma postronnych gapiów. A nie tam, gdzie kupa luda i wszędobylskie kamerki CNN. A jak nie umiesz nad sobą panować, no to cóż...
|
Dodano: 06-02-2009, 23:01 | Autor: K
|
@Ktoś Zupełnie Inny - ty chyba nie do końca na serio. Po pierwsze Terminator: Salvation to aktorstwo na najwyższym poziomie ;), po drugie: niby można się zdenerwować, ale Bale to też niby profesjonalista, czy może dres? Poza tym ten gość co "wchodzi mu bez sensu na plan" to director of photography filmu Terminator, a nie gość od kawy. Jak tak dalej będzie, to długo jako Bruce Wayne nie pociagnie, niech jeszcze Terminator zrobi klape...
|
Dodano: 07-02-2009, 00:28 | Autor: Ktoś Zupełnie Inny
|
K- "Po pierwsze Terminator: Salvation to aktorstwo na najwyższym poziomie ;)" -Ktoś mógłby powiedzieć "Ledger? Oscara? Za jakieś łubu-du na podstawie komiksu? Śmiechu warte." Bo ja jeszcze nowego Terminatora nie widziałem, nie wiem jak zagrał tam Bale. Poza tym nie tylko role w dramatach Szekspira bywają wymagajace. Niektórym to się wydaje, że jak nie kopiesz zawodowo rowów od świtu do nocy, to nic nie robisz, leżysz sobie do góry brzuchem cały dzień... "po drugie: niby można się zdenerwować, ale Bale to też niby profesjonalista, czy może dres? Poza tym ten gość co "wchodzi mu bez sensu na plan" to director of photography filmu Terminator, a nie gość od kawy." -No to chyba właśnie tenże director of photography powinien być profesjonalistą, i wiedzieć gdzie w czasie zdjęć nie włazić. A Bale ma prawo właśnie takiego profesjonalizmu oczekiwać. "Jak tak dalej będzie, to długo jako Bruce Wayne nie pociagnie, niech jeszcze Terminator zrobi klape..." -Uważasz, że z tego powodu, że mu nerwy puściły jego kariera runie w gruzach, a Nolan znajdzie sobie nowego Batmana, mimo tego że im się zawsze dobrze współpracowało? Bardzo ciekawa teoria. Bardzo. A na koniec- nie mówię, że Bale się zachował super, (patrz początek mojego komentarza "Rzeczywiście Bale'a poniosło"), po prostu mówię, że nie ma z czego robić afery. Nie wkurzył się bez przyczyny, przeprosił za swój wybuch... Burza w szklance wody.
|
Dodano: 07-02-2009, 10:37 | Autor: Grim
|
Chryste, Ledger to już wskaźnik i wyznacznik poziomu aktorskiego? Niedościgniony wzór, do którego wszyscy teraz mają się upodabniać, oczywiście na klęczkach? Ze wszystkich aktorów trzeba było akurat tego wybrać jako wzór, prawda? Jezu. I żeby on jeszcze zasłużył na Oscara.
|
Dodano: 07-02-2009, 12:19 | Autor: Ktoś Zupełnie Inny
|
1)Wybrałem Ledgera, bo wydało mi się logiczne założenie żę wszyscy to czytający widzieli TDK i Ledgera jako Jokera, więc będzie to sensowniejszy przykład niż jakiś inny, który może rozmówcy nic nie mówić. 2)Chodziło mi przede wszystkim o to, że nie ma sensu ocenianie aktorstwa po "typie" filmu i mówienie, że jak "Terminator" to marne aktorstwo, bo ma to tyle samo sensu co mówienie, że jak film na podstawei komiksu to marne aktorstwo. Tyle. 3) Wiemy, Grim, że nienawdzisz wszystkiego co wiąże się z "Batmanami" Nolana, że są beznadziejne, że wszyscy aktorzy grali w nich beznadziejnie, że wszyscy którym się podobają nie mają pojęcia o filmach itd. etc. Nudny jesteś. Gdzie ja tu piszę, o konieczności upodabnianiu się do Ledgera? O niedoścignionych wzorach i klęczkach? Weź się wyluzuj. Już nawet nie czytasz co inni piszą, a przynajmniej o tym nie myślisz, tylko na każdą wzmiankę o TDK reagujesz jak mohery na hasło "Gazeta Wyborcza". Załóż może własną stroną hateTDK.pl to sobie ulżysz.
|
Dodano: 07-02-2009, 12:25 | Autor: dsc
|
Kilka miesięcy temu do Internetu trafiło nagranie, w którym rozwścieczony Christian Bale obrzuca wyzwiskami jednego mężczyzn z pracujących na planie filmu Terminator: Salvation. Cytaty z aktora były wielokrotnie powtarzane i stały się bardzo sławne. Gwiazdor krzyczał między innymi, że jego umysł nie skupia się na grze, gdy jakiś debil spaceruje sobie po pier**lonym planie. Co chwila dodawał także, że skopie dupę temu idiocie. Z czasem emocje opadły, a prasa mocno atakowała aktora, któremu już wcześniej zdarzały się ataki agresji. Bale jednak postanowił się zrehabilitować i przeprosił za swoje zachowanie podczas programu Kevin & Bean Show. Tamten tydzień był dla mnie koszmarny - zaczął Christian. Posłuchajcie mnie uważnie. Wiem, że mam niewyparzony język i wszyscy uważają mnie za dupka. Korzystam jednak z okazji, że program jest na żywo i że nikt mnie nie wytnie. Obiecuję, że to się już więcej nie powtórzy. Byłem na skraju szaleństwa! Zupełnie pochłonęła mnie rola – dodaje. Zachowywałem się jak totalny kretyn i dupek. To, co zrobiłem, jest niewytłumaczalne i niewybaczalne. Chcę, aby było jasne, że przepraszam. Bale zdecydowanie nie ma łatwego charakteru, W zeszłym roku został nawet oskarżony o pobicie własnej matki. Gwiazdor ma bardzo złą opinię w Hollywood. I nic dziwnego. Nawet jak przeprasza, to robi to tak, jakby był wściekły. CCN dzięki Grim
|
Dodano: 07-02-2009, 13:50 | Autor: (A)nonim
|
Jak dla mnie to było normalne zachowanie. I nie powinien przepraszać. I w ogóle kogo to obchodzi jaki jest Bale prywatnie?
|
Dodano: 07-02-2009, 15:34 | Autor: Grim
|
Zarzucasz mi, że sam nie czytam, a potem rzucasz mi takimi frazesami, że nienawidzę wszystkiego, co się wiąże z "Batmanami" Nolana. Np. bardzo cenię sobie grę Bale'a, a Eckhart za rolę Denta zasłużył w moim przekonaniu na Oscara. Ledger mi się nie podobał jako Joker i uważam, że na statuetkę zasłużył najmniej z głównych postaci. No, może na równi z Oldmanem. A reaguję przesadnie, bo od jakiegoś czasu żelaznym klasykiem kina jest TDK. Nie napisałeś, że na klęczkach. Nie napisałeś, że trzeba się wzorować. To po prostu taka esencja tych wypowiedzi, jakie się w komentarzach pojawiają. A fakt, że rozmówcy może nic nie mówić dany przykład, to jego problem, o ile wybierasz film, który zalicza się do klasyki kina. Fakt wybrania Ledgera jako przykładu grozi zaszufladkowaniem i ustawianiem TDK jako pryzmatu do oceny ogólnie pojętej kinematografii (już się takie teksty zresztą pojawiały, że ktoś Iron Mana do Mrocznego Rycerza przyrównywał i tym podobne brednie).
|
Dodano: 07-02-2009, 16:01 | Autor: Ktoś Zupełnie Inny
|
Wiesz co, Grim? Nie zamierzam z tobą wogóle o tym dalej dyskutować. Użyłem takiego przykładu jak mi się podobało, i nic ci do tego. Masz problem z tym, że inni uważają, że Ledger świetnie zagrał? Wykrzycz to z balkonu, zamiast od sasa do lasa przyczepiać się do każdej wypowiedzi w której pojawia się "Ledger", bo robisz się zwyczajnie upierdliwy.
|
Dodano: 07-02-2009, 16:53 | Autor: Grim
|
Jestem tak samo upierdliwy ze sceptycyzmem w postrzeganiu roli Ledgera jak inni z wychwalaniem go pod niebiosa i dawaniem Oscarów.
|
Dodano: 07-02-2009, 16:56 | Autor: Grim
|
A tak szczerze powiedziawszy, to masz zupełną rację. Bo jestem straszliwie upierdliwym i swarliwym człowiekiem. A na Ledgera się uparłem wyjątkowo i mówię to zupełnie serio, bez ironii.
|
Dodano: 07-02-2009, 17:05 | Autor: (A)nonim
|
Co do całej kolejnej, bezsensownej dyskusji, gdzie jeden chce chyba udowodnić drugiemu że ma większe jaja od niego, skomentuję to tak: co to znaczy "swarliwy"?
|
Dodano: 07-02-2009, 17:19 | Autor: Grim
|
Ha, przypomniałeś mi "Ghost World" :D
|
Dodano: 07-02-2009, 17:58 | Autor: F
|
Cóż Grim - role Ledgera w "Brokeback Mountain" i "The Dark Knight" zostały uznane przez krytyków za godne Oscara. Niezależnie od tego jak oceniano oba filmy i jak je odbierano, w obu przypadkach zwracano szczególną uwagę na role Heatha. Ledger potrafił niesamowicie wiarygodnie odtworzyć te postaci i zaangażować się w nie - rzadko u aktorów spotyka się taką umiejętność do zmiany akcentu, sposobu chodzenia, odruchów. Więc niezależnie od tego, czy interpretacja Jokera w jego wykonaniu Ci się podobała czy nie - została wykonana po mistrzowsku.
|
Dodano: 07-02-2009, 19:08 | Autor: Grim
|
A akurat nie o interpretację Jokera mi tu chodzi, a właśnie o grę Ledgera - jak dla mnie, do Athonego Hopkinsa z jego niesamowitym Lecterem Heathowi baaaardzo daleko, a o wiele większą klasę aktorską pokazał właśnie Eckhart, niż Ledger. Mówię to wyłącznie oceniając film, bez tego całego zaplecza w postaci newsów o noszonych przez Ledgera gaciach w nietoperze czy jego "pamiętniku".
|
Dodano: 08-02-2009, 13:49 | Autor: (A)nonim
|
Szczerze Eckhart jak dla mnie wykonał tak samo dobrą pracę jak Ledger.
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|