|
|
|
|
.: STRONA GŁÓWNA :: ARCHIWUM :: MAJ 2009 :.
|
|
Dodano: 08-05-2009, 19:06 | Autor: Mel
|
Nie...NIE! Gdzie Joker z łomem? GDzIE!?
|
Dodano: 08-05-2009, 19:25 | Autor: (A)nonim
|
Mel to chyba nie ten Robin.
|
Dodano: 08-05-2009, 19:48 | Autor: X
|
No tak, Brave and the Bold to taki poważny i mroczny serial... Robin całkowicie to zrujnuje.
|
Dodano: 08-05-2009, 20:33 | Autor: (A)nonim
|
X to nie o to chodzi, Mel po prostu nie znosi Robina. Nie dziwię jej się.
|
Dodano: 08-05-2009, 20:35 | Autor: Mel
|
A to robi różnicę KTÓRY Robin, (A)nonimie?
|
Dodano: 08-05-2009, 20:51 | Autor: Mel
|
A Brave & Bold nie jest serialem mrocznym i poważnym, ale za to przyjemnie się go ogląda, a Robin...No cóż, he is such a killjoy.
|
Dodano: 08-05-2009, 20:59 | Autor: X
|
E tam... jeżeli w tym serialu dało się znieść Plastic Mana, to Robin nie będzie problemem. Poza tym Robin to wcale nie taka zła postać. Po prostu łatwo taką z niego zrobić, ale może być całkiem ciekawy. No i bez niego nie było by Nightwinga:)
|
Dodano: 08-05-2009, 21:03 | Autor: (A)nonim
|
Mel jest różnica tylko jeden oberwał łomem.
|
Dodano: 08-05-2009, 21:13 | Autor: Mel
|
Wiem, że tylko jeden dostał, ale sam pomyśl...SKUTECZNIE, nie? :D Jestem za tą metoda pozbywania się kolorowych problemów. Jedyne co mnie cieszy u Nightwinga, to decyzja latania po dachach Nowego Yorku i niezależność (prawie) w stosunku Bruce/Dick (ale brzmi...Bruce. Dick. DIK. W którymś odcinku TASu PL jakaś postać ich fajnie określiła..."Gacek i Wacek". Głupie, ale trafne)
|
Dodano: 08-05-2009, 22:01 | Autor: Grim
|
Ach, te różowe kalesony....sam seks.
|
Dodano: 09-05-2009, 10:28 | Autor: Grim
|
Tfu,żółte. Już śpiący musiałem być. Albo taka pomyłka Freudowska.
|
Dodano: 09-05-2009, 12:28 | Autor: Mel
|
No różnica jest zawsze wielka. Kolorowa dzieciarnia biegająca wokoło Batmana ;)Jest co wybierać.
|
Dodano: 09-05-2009, 12:31 | Autor: Leon Kennedy
|
Żeby stać się dorosłym trzeba najpierw być dzieckiem....
|
Dodano: 09-05-2009, 12:43 | Autor: Mel
|
No to żeś dowalił, Leon...Ok, heh, nevermind ;) No i kogo teraz mamy? Nightwinga - "arcyciekawą" postać, która jednak lepiej się sprawuje solo. Jasona - żywego trupa, który nie wiadomo po co jest, sra ogniem i bywa sarkastyczny, ale mu to nie wychodzi. Dorośli.
|
Dodano: 09-05-2009, 12:47 | Autor: Mel
|
A dzieciaki nadal sobie biegają...Czasem młodsze, czasem starsze...Chłopcy, dziewczyny, roboty..
|
Dodano: 09-05-2009, 13:25 | Autor: X
|
Jason stał się jednym z najciekawszych villainów dodanych do świata Batmana w ostatnich latach. Na pewno bije na głowę Husha.
|
Dodano: 09-05-2009, 13:37 | Autor: Grim
|
Ale nie pokona Człowieka-Gumki-Do-mazania!
|
Dodano: 09-05-2009, 13:59 | Autor: Mel
|
Jason - jeden z ciekawszych villainów. Yeaaaah. Gdyby nie to, że jest żywym trupem...No może by się zakwalifikował...A tak, to jest to kolejny absurdzik DC wcale nie różniący się od Damiania ;) O Hushu myślę to samo. Wygląda nawet, nawet, ale rolę ma...jaką ma.
|
Dodano: 09-05-2009, 14:38 | Autor: X
|
"Jason - jeden z ciekawszych villainów. Yeaaaah. Gdyby nie to, że jest żywym trupem..." No to lepiej unikaj Blackest Night...
|
Dodano: 09-05-2009, 15:21 | Autor: Mel
|
A co? Obowiązkowe, że tak nagle przytoczyłeś? Batman a Green Latern to różnica, nie jest tak? W ogóle tak bardzo Ci się podoba jak w historie z Batmanem wciskają jakieś siły nadprzyrodzone, latających gości w rajtuzach, zombie i całą resztę zepsutego DCowskiego stuffu? W takim razie na *dick!* batman jest śmiertelnikiem z wypasionym pasem? Owszem, znajdą się perełki wśród takich komiksów, ale i tak zawsze wyjdzie na papkę wodotrysków, galaktycznych wybuchów i zmartwychwstań. Tak dla przykładu "Bruce w świecie dinozaurów" - f e n o m e n a l n e. Chcę powrotu Człowieka-Gumki-Do-mazania.
|
Dodano: 09-05-2009, 15:23 | Autor: Grim
|
Nobody expect the Eraser-man!
|
Dodano: 09-05-2009, 18:19 | Autor: X
|
Po pierwsze Mel- wyluzuj. Bo zawału dostaniesz. Po drugie, tak mi się tylko o Blackest Night powiedziało jak wspomniałaś o żywych trupach. No i GL od czasu Rebirth jest naprawdę zaje... bardzo fajny. Po trzecie nigdy nie pasowało mi wskrzeszenie Todda, ale to nie zmienia faktu, że przynajmniej wyszło z tego coś znacznie ciekawszego niż z 99% innych nadprzyrodzonych cudów w DC i w świecie Batmana. Przynajmniej dla mnie dawny Robin po ciemnej stronie, szalony i nienawidzący wszystkiego co Batman sobą reprezentuje bardziej niż ktokolwiek inny a przy tym wręcz desperacko pragnący zająć jego miejsce i udowodnić że jest lepszy jest całkiem ciekawym dodatkiem co galerii wrogów Batmana, znacznie lepszym niż idiotyczne pomysły Morrisona które nic ciekawego nikomu nie dały.
|
Dodano: 09-05-2009, 19:08 | Autor: Mel
|
No to dosyć innowacyjne podejście do wypowiedzi nie zawierającej ani jednego wykrzyknika i diagnozowanie przez to osoby jako skłonnej do zawału. A może masz mnie w dowodzie? ;) A mściwy, szalony i z planami przejęcia głównego miejsca...Ile już tego było? Jasne, jest to lepsze niż inne koszmarki Morrisona i trzeba się cieszyć z tego co się ma, ale po co zaniżać sobie poprzeczkę takimi(mimo wszystko nadal)głupotkami?
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|