O Multiverse... Dodano: 04-10-2007, 19:27 Autor: Damex Dawno temu DC stworzyło koncepcję Multiverse - różnych wersji postaci wiodących różne żywota na różnych Ziemiach w tym samym universe z DCU. W 1985 Marv Wolfman i George Pérez "popełnili" Crisis on Infinite Earth (Kryzys na Nieskończonych Ziemiach), który to zreformował wielorakie Ziemie pozstawiając tylko jeden świat. Przez jakiś czas wszytko było dobrze, aż do 2006 roku, gdy Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka i Mark Waid dokonali przewrotu o 180 stopni. W 52 numerze serii 52 przywrócili Multiverse. Wydarzenie to dało pole do popisu wielu twórcom, powstała kolejna cotygodniowa seria - Countdown, a także liczne one shoty i miniserie. Johns, Waid i Justin Gray odpowiedzieli na kilka nurtujących pytań, oto najważniejsze informacje: DC Universe nie było zbudowane by być universe. Umieszczenie w jednym "pokoju" wielu postaci z różnych czasów nie tworzy jeszcze universe. W 52 Rip Hunter mówi do Boster Golda: Witaj pośród wszystkich wielorakich Ziem z ich wszystkimi wielorakimi możliwościami. Waid wyjaśnia, że DC Comics to miejsce, gdzie wszystko się może zdarzyć. Oto znane nam Ziemie z wszystkich 52: New Earth - główny świat, gdzie mają miejsce wszystkie obecne historie z DCU; Earth-2 - Ziemia gdzie ciągle trwa era II Wojny Światowej, świat jest zdominowany przez Nazistów, którym czoło stawia oryginalna Justice Society of America; Earth-3 - Zła wersja JLA opanowała świat, świat, który ma tylko jednego bohatera - Lex'a Luthora; Earth-4 - świat Strażników (Watchmen) - archetypów Blue Beetlea (Dan'a Garrett)a, Questiona I i Nightshadea z martwego Charlton Comics; Earth-5 - "Fawcett" Earth, dom rodziny Kapitana Marvela, Bulletman i Bulletgirl oraz Ibis the Invincible; Earth-8 - dom wszystkich postaci stworzonych po COIE, włączając w to Kyle'a Raynera i Firestorma (Jason'a Ruscha); Earth-10 - świat kontrolowany przez Nazistów po tym, jak wygrali II Wojnę Światową, broniony przez Uncle Sam'a i Freedom Fighters; Earth-17 - świat zniszczony po wojnie atomowej, nomadowie Atomic Knights podróżują po świecie pomagając ocalałym; Earth-22 - świat znany z Kingdom Come; Earth-34 - dom genetycznie zmechanizowanych wojowników, rasy stworzonej by służyć Monitorom; Earth-50 - świat postaci WildStorm, choćby takich jak WildC.A.T.s i Authority; Daje to 11 Ziem, pozostało zatem jeszcze 41 nie odkrytych światów. Pod koniec Infinite Crisis (Kryzysu Nieskończoności) Ziemia, która dotychczas (po COIE) była domem większości herosów DC i źródłem wszystkich przygód DC połączyła się z pozostałymi 51 światami tworząc Nową Ziemię (New Earth). Pewne powiązania jednak nadal pozostały - Superman z New Earth i Legion of Super-Heroes, Wonder Woman w składzie oryginalnej JLA, Joe Chill jako morderca Wayneów i wiele innych. New Earth ma w sobie kawałki innych Ziem, jeśli odejdzie lub zostanie zniszczona całe Multiverse się rozpadnie Nie ma pewności czy Monitorowie obserwują światy by pozyskać członków swej armii Countdown zdaje się prowadzić do wielkiej katastrofy W przyszłym roku ruszy Final Crisis, Grant Morrison i J.G. Jones szykują coś wielkiego, fani mogą się założyć, że ma to coś wspólnego z Multiverse Źródło: Wizard

Powrót do newsów

Dodano: 05-10-2007, 09:39 | Autor: Goldface

Jeżeli w przedsięwzięciu pt. "Final Crisis" macza palce sam Grant Morrison to znaczy, że szykuje nam się coś zaiste wyjątkowego.

Dodano: 05-10-2007, 12:31 | Autor: F

racja... pewnie wymyślą kolejne 52 Ziemie, 145 Marsów i 3 Snickersy

Dodano: 05-10-2007, 13:48 | Autor: Breja

Niestety, ale podobnie jak F boję się co oni wymyślą. Właściwie są dwie możliwości- kompletny restart całości DCU, albo tak jak było z Identity Crisis, czyli zamiast zapowiadanego nowego początku jeszcze gorszy bałagan i coraz dziwaczniejsze pomysły.

Dodano: 07-10-2007, 19:53 | Autor: Maxie Zeus

Myślę, że motyw MULTIVERSE mógłby być bezpośrednio wprowadzony w najnowszym filmie o Ligie Sprawiedliwości

Dodano: 07-10-2007, 21:11 | Autor: Breja

Chyba żeby zniszczyć wszelki szanse na sensowną fabułę i dobry film. Już nikt kto nie byłby zagożałym fanem komiksów by się w tym nie połapał. I jeszcze mieliby to wszystko wcisnąć w jakieś 2 godziny filmu?