Platforma: Automat Producent: Atari Games Data Premiery: 1990
Szczerze mówiąc nigdy nie grałem w tą grę na automacie, lecz dorwałem ją na emulatorze gier arcade. Przechodząc do rzeczy. Gra jak na automaty wygląda ładnie, ma swój urok. W przerywkach między poziomami możemy zobaczyć ilustracje z filmu. Teraz przejdźmy do dźwięku. Mamy to rozmaite dźwięki pochodzące z gry np. gadka Batmana czy Jokera. Jeśli chodzi o muzykę to... Jest po prostu bardzo klimatowa. Wprost taka jak w filmie, a zarazem miła dla uszów. W wszystkich poziomach gry możemy zbierać różne gadgety, które nam upraszczają nam grę, np. Bat linę, lub Batarang. Ogólnie mówiąc gra jest warta czasu. Można ją dość szybko przejść, ale naprawdę warto poświęcić te 10 min na tą wspaniałą grę.
Producent: Sunsoft Kategoria: Chodzona bijatyka Platforma: Sega Megadrive/Genesis Data Premiery: 1991 Tryb gry: single player
Drugim producentem gry na podstawie pierwszego filmu z Batmanem był Sunsoft.
W 1989 premierę miała wersja na NES, a dopiero 2 lata później (przez sprawy związane z
licencją) posiadacze konsoli Segi mogli również nabyć grę.
Fabuła
Wszystko (całe szczęście) jest tak samo jak w filmie - Batman musi zmierzyć
się z szalonym Jokerem. W przeciwieństwie do większości produkcji Oceanu do
tego filmu, tutaj pojawia się postać Vicki.
Grafika
Jak na Megadrive'a/Genesisa przystało, dostaliśmy bardzo ładną grafikę,
która z pewnością ucieszy oko gracza. Postacie są dobrze odwzorowane, tak samo
jak i pojazdy. No i mamy bardzo śliczny przerywnik przedstawiający uciekającego
Batka i Vicki z muzeum :)
Muzyka
Może to nie jest dokładnie to, co słyszmy w filmie, ale i tak miło sobie
posłuchać. Muzyka w tej grze nie jest w większości mroczna jak ścieżka
skomponowana przez Elfmana do filmu - przypomina typowe melodie gier chodzonych
bijatyk.
Gameplay
Powiem wprost - gra się całkiem przyjemnie, już po chwili możemy oswobodzić
się z ruchami nietoperka i z łatwością kopać tyłki kolejnym bad guyum. A poza
pięściami i kopniakami mamy również do dyspozycji batarangi, a do ucieczki lub
przemieszczania grapple guna. Dziwi fakt takiego małego zasobu broni - wersja
NESowa miała o wiele większy wybór, a przecież grę robili Ci sami panowie. Poza
chodzeniem, będziemy mogli również siąść za kółka batmobile'a - będziemy musieli
omijać ludzi Jokera w samochodach, furgonetkach, czołgach... właśnie, chwila.
Zastanawiam się, czy to wina tego popędu Japończyków, albo nie mieli lepszego
pomysłu. Widzieliście w filmie, by Batman uciekał samochodem przed czołgami i
innymi takiego typu pojazdami? No właśnie. Oczywiście, nie obeszło się też bez
levelu z lataniem, który tutaj jest już w porządku. Ah... jeszcze coś. Może mi
ktoś powiedzieć, gdzie w słynny muzeum z filmu były przepaście, spadające
żyrandole i platformy z kolcami?! Tego zabiegu w grze również nie mogę pojąć.
Podsumowanie
Gra zdecydowanie wywyższa się od innych produkcji na podstawie filmu ze
względu na zgodność z nim oraz długością. Mimo tych paru wpadek opisanych w
gameplayu, daje tej grze 5 nietoperków.
Producent: Ocean Kategoria: Różne Platforma: Amiga Data Premiery: 1989 Tryb gry: single player
Adaptacja pierwszego Batmana Burtona w postaci gry zrobionej
przez Ocean wyszła na wiele konsol, w tym też na Amigę. I właśnie na tej
platformie okazała się być jedną z najlepszych.
Fabuła
Wszystko mamy tak jak w filmie - Batman wyrusza do Axis, by
złapać Jacka Napiera. Nie wszystko idzie po jego myśli i Jack wpada do kadzi z
kwasem. Tym sposobem, gangster staje się kimś groźniejszym - Jokerem. W grze
jednak nie pojawia się wątek z Vicki Vale, ani nawet postać Alfreda. Nie jest
to może największy minus gry, ale na pewno owe postacie urozmaiciłyby grę.
Grafika
Jak na old school, grafika jest bardzo ładna. Lokacje z filmu
są dobrze pokazane (w szczególności katedra). Co do postaci, również nie są złe.
Batman i jego przeciwnicy wypadli świetnie, tak samo jak Batmobile i Batplain.
Otoczenie, które widzimy podczas przejażdżki samochodem lub lotu samolotem jest
takie sobie - występują powtarzające się budynki i znaki uliczne. Za to tło,
które widzimy jest świetne.
Muzyka
Utwory nie pochodzą z filmu - do gry została napisana osobna
ścieżka dźwiękowa, która może przypominać trochę kompozycje Prince'a do filmu.
Mimo tego, muzyka tworzy ciekawy klimat w grze. W levelach, gdzie kierujemy
pojazdami, mamy świetny utwór, który przypomina rockową melodię. Podczas pobytu
w katedrze pojawia się całkiem mroczny kawałek, który tworzy ciekawy klimat w
levelu.
Gameplay
Gra oferuje nam 4 typy leveli:
Chodzona bijatyka - musimy dotrzeć do końca levelu. W tym przeszkadzają nam
ludzie Jokera uzbrojeni w granaty i pistolety. Do pomocy mamy batarangi oraz
grapple guna.
Jazda Batmobilem - uciekamy przed ludźmi Jokera przez Gotham. Jako
przeszkodę, mamy inne auta - zderzenie z nimi uszkadza po trochu nasz pojazd. W
owym levelu mamy wykorzystany patent z filmu, tj. wysuwany hak z koła, który
zahacza o latarnie/lampy/etc. , by ułatwić skręcanie. W przypadku gry, tylko za
jego pomocą możemy skręcać, o ile sytuacja tego wymaga. Jeżeli nie posłuchamy
"kierunkowskazu" i nie skręcimy w daną uliczkę, dojedziemy do blokady policyjnej
i tracimy życie
Badanie Smilexu w BatCave - level polega na zbadaniu Smilexu. Wszystko byłoby
ok, gdyby nie fakt, że owa plansza nie ma logiki. Na początku nie wiadomo co
robić, jak zbadać etc. Po pewnym czasie odkrywamy, że level polega na podobnych
zasadach, co gra mastermind. Musimy odkryć trzy produkty, które działają ze sobą
zabójczo. Ten moment gry czasem może nieźle wkurzyć, bo łatwo stracić przydatne
życie.
Lot w Batplane - motyw jak w filmie - musimy się pozbyć balonów Joker'a. Jest
to jeden z najlepszych leveli, aż przyjemnie się lata.
Mówiąc ogólnie, radość z grania jest całkiem niezła. Jednak, poziom trudności
może na początku dać niezłego kopa. Przeciwników w levelach jest czasem tak
dużo, że szybko tracimy energię, a dodatkowe życie zyskujemy po dłuższej grze.
Podsumowanie
Gra jest jedną z lepszych adaptacji gry. Ma różnorodne levele,
jednak jest ich tylko 5. Początkujący gracze mogą mieć problemy, bo poziom
trudności jest trochę wysoki, jednak klimat trochę to rekompensuje.