W
czasach, gdy na rynku panowały takie konsole jak NES, SNES, Sega Mega Drive,
gier na podstawie filmów czy komiksów było wiele. Mimo wszystko, niezbyt dużo
tytułów miało coś, poza w miarę dobrą grywalnością. W przypadku Batmana,
wszystkie gry były prawie, że bezmyślnymi, chodzonymi bijatykami. Żadna z nich
nie miała klimatu, ani dobrej muzyki. Gdy dostaliśmy pierwszy film Burtona - "Batman",
wydano wiele gier na podstawie tego dzieła. Wśród nich wyróżniał się tylko gacek
na Amige. Później, gdy mieliśmy zaszczyt obejrzeć "Batman Returns", produkcja
gier znów ruszyła. Jednak, jedna mocno się wybiła od innych. Konami wydało
cudowną, pierwszą (i chyba jedyną) grę przygodową z udziałem Batmana.
Na początku słyszymy piękny i nastrojowy theme Batmana,
znanemu nam z filmów Burtona. Po przedstawieniu twórców, widzimy, jak w Gotham
sygnał ze znakiem Batmana znów oświetla miasto. Mroczny Rycerz ponownie
wyrusza, by stawić czoła złu czającemu się w mrocznym mieście...
Fabuła
Historia w grze jest taka sama jak w filmie Burtona - w
mieście pojawia się nowy kryminalista - Pingwin, który ma zamiar zdobyć stołek
burmistrza w Gotham. Wszystko się toczy jak w filmie, jednak jest pewien minus.
A mianowicie, wątek Catwoman został skrócony jedynie do końcowej sceny w Zoo.
Wcześniej jest jeszcze scena, gdy Bruce spotyka Seline na balu, ale poza tym -
nic więcej. Twórcy, oprócz tej postaci, mogli jeszcze rozszerzyć występ Alfreda.
Grafika
Istny geniusz, cud, miód. Tak można by w skrócie określić
grafikę, która jest w grze. Lokacje wyglądają prawie identycznie jak w filmie,
są pięknie przedstawione i powodują mroczny klimat w grze. Ciemne, zabrudzone
Gotham, mroczna jaskinia nietoperza i inne lokacje wypadły świetnie.
Bohaterowie, jak i ich animacje są również genialne. Twórcy odwalili kawał cholernie dobrej roboty.
Muzyka
Utwory w grze charakteryzują się tym samym, co ścieżka w
filmie. Czyli - mroczność, tworzą dobry klimat oraz koją ucho. Właściwie, muzyka
w owej produkcji jest bardzo zbliżona do soundtracku z filmu. Kolejna dobra
robota!
Gameplay
Najlepsze w całej grze jest oczywiście frajda z kierowaniem
gacka. Możemy zmieniać stroje (o ile wcześniejszy się nie zmarnował podczas
walki), zabrać "zabawki", które pomogą nam podczas bijatyk i przemieszczaniu się
po Gotham. Poza tym - mamy w miarę ciekawy system walki. Gdy spotykamy
przeciwnika, możemy się albo bronić, albo atakować. Wtedy Batman atakuje z
pięści i kopniaków, lub batarangami, o ile takowe zaznaczymy podczas rozróby. Po
wygranej z przeciwnikiem za pomocą specjalnego batarangu, możemy go przesłuchać.
Gdy wyciągniemy od niego jakieś przedmioty, lub sami takowe znajdziemy,
kierujemy się do batcave, by je zbadać (wpisać do kartoteki dowodów i obejrzeć
je). Np. gdy znajdziemy kasetę video, możemy ją obejrzeć w komputerze. Poza tym,
można sobie pooglądać telewizor i dowiedzieć się, czy w Gotham wszystko jest w
porządku.
Do przemieszczaniu się do konkretnych części miasta posłuży nam batmobile. A w
nim, podczas jazdy, możemy obejrzeć sobie TV oraz mapę Gotham, na której
wybieramy miejsce, do którego chcemy dotrzeć.
Dodam jeszcze, że gra jest podzielona na dni - różne rzeczy odbywają się w
różnych dniach i godzinach. Po skończonym dniu udajemy się do rezydencji Bruce'a,
gdzie odbywa się spoczynek i mija jeden dzień.
Ogółem, gra jest bardzo rozwinięta pod względem możliwości. Jednak są pewne
minusy.
- W sumie, nie wszystkim to będzie przeszkadzać, ale gackiem w lokacjach nie
sterujemy jak w typowych przygodówkach, tj. klikamy myszką na dane miejsce i
bohater się tam udaje - w Batman Returns mroczny rycerz udaje się tylko w danym
kierunku, gdy wychodzi z jakiegoś pomieszczenia, schodzi/wchodzi na poziom
niższy/wyższy lub podchodzi do czegoś bliżej
- Jedynym porządnym minusem gry jest fakt, że jest ona krótka. Jeżeli się
postaramy, możemy ją przejść w parę godzin.
Podsumowanie
"Batman Returns" jest jedną z lepszych gier, które opowiadały
nam historie mrocznego rycerza. Gdyby nie fakt, że jest krótka, mogła by być
jedną z najlepszych. Mimo tego, warto w nią zagrać, nawet jeśli się nie jest
obeznanym w Batmane.