.: KOMIKS :: USA :: BATMAN... :: ROK 2009 :: BATMAN: THE BRAVE AND THE BOLD #6 :.
BATMAN: THE BRAVE AND THE BOLD #6
Tytuł historii:Charge of the Army Eternal! Miesiąc wydania: Sierpień 2009 (USA) Scenariusz: J. Torres Rysunki: Andy Suriano Okładka: Scott Jeralds Tusz: Dan Davis Kolor: Heroic Age Liternictwo: Steve Wands Ilość stron: 32
Po tym jak Batman pomógł Hourmanowi pokonać pewnego złoczyńcę, kolejny bohater potrzebuje wsparcia Nietoperza.
Batman zazwyczaj nie pomaga złoczyńcom, ale generał Immortus sam wezwał go na pomoc i na dodatek został uwieziony przez greckich wojowników z V wieku. Po ich pokonaniu stary złoczyńca wyznaje, że chciał wykorzystać Spartan do swoich celów, ale niestety okazali się oni dla niego za silni. Niestety wcześniej też wykorzystał skradziony wehikuł czasu do teleportacji innych znanych "żołnierzy".
Żeby zapanować nad chaosem, który wytworzyły działania generała Immortusa, Batman postanawia skorzystać z pomocy Kida Eternity'ego.
Przykładowe Strony:
Kiedy na bank napadły banda legendarnego Jessy'ego Batman próbuje ich zatrzymać, ale to pomoc mogącego przywołać moc każdego bohatera z historii Kida Eternity'ego, który wzywa Vigilante'a, okazuje się niezastąpiona. Z pomocą kowboja Nietoperz bez problemu łapie rabusiów.
W walce ze złymi rycerzami z czasów króla Artura Batmanowi pomaga Shining Knight. Do pokonani wikingów idealny zaś jest Viking Prince. Jednak po ich pokonaniu na miejscu zjawia się generał Immortus, którego żadne cele nie są wstanie na długo zatrzymać. Tym razem złoczyńca po zdobyciu Włóczni Przeznaczenia, nie obawia się żadnego żywego człowieka. Na szczęście G.I. Robot, którego wzywa Kid Eternity, nie jest człowiekiem i bez większych problemów rozprawia się ze zbirem.
Całkiem przyzwoity numer. Co prawda historia jest prosta, ale przyjemna, a drobnych aluzji do historii nigdy za wiele. Co prawda ostatnio trochę za dużo tej magii, ale jak można nie docenić kapitalnego tekstu Batmana: "This is not... Sparta!". Gdyby takich elementów w komiksowej wersji serialu było więcej...
