Nie takiej historii się spodziewałem. Twórcy postanowili zaserwować czytelnikom jedynie wielkie boom, gdzie Batman niszczy cały swój sprzęt. Scenarzysta nie miał wiele do roboty, ale za to trzeba przyznać, że roboty i sprzęt narysowany przez Portacio prezentuje się bardzo dobrze, szkoda że tego samego nie można powiedzieć o postaciach. Pozostaje mieć nadzieje, że w ostatnim numerze historii
Rules of Engagement twórcom uda się wrócić do poziomu, który był w pierwszych numerach. Bo oprócz rysunków jedynym atutem tego komiksu jest to, że bardzo szybko się kończy.
Ocena: 2,5 nietoperka
Poprzednia Strona