Zazwyczaj w serialach animowanych wiadomo, że bohaterom nie może się przydarzyć nic złego. Bez względu na kłopoty w jakich się znajdą na końcu i tak wszystko będzie w porządku. W Young Justice twórcy bardzo się starają by widzowie mieli poważne wątpliwości, czy ich faworyci dotrwają cało. Wysadzają nawet w powietrze poniekąd symbol serialu, Mount Justice. Zaskoczeń więc nie brakuje i to właśnie one sprawiają, że ta produkcja jest tak udana.

Kłopoty nie opuszczają Drużyny. Chociaż ciężko już mówić o "Drużynie" bo wielu członków wpadło w ręce wroga. Nightwing prowadzi bardzo niebezpieczną grę, w stylu Batmana, tylko, czy ma dość doświadczenia by wszystko zakończyło się po jego myśli? W ostatnich odcinkach brakuje Mrocznego Rycerza i reszty doświadczonych bohaterów, którzy mogliby zapanować nad sytuacją. Dzięki temu Dick ma jednak znacznie ważniejszą rolę do odegrania.

Darkest to kolejny dobry odcinek, w którym oprócz spektakularnych scen akcji nie zabrakło miejsca na relacje pomiędzy bohaterami, a te nie są już tak idealne jak kiedyś. Co dokładnie widać podczas rozmowy Dicka z Wallym.