Norm Breyfogle – to nazwisko szczególnie bliskie pokoleniu TM-Semic. Ludziom, dla których nasz polski Batman był pierwszym krokiem na drodze do poznania i pokochania postaci Mrocznego Rycerza. To, zasłużone w rozpowszechnianiu komiksu superhero w naszym kraju wydawnictwo, wielokrotnie „korzystało” z usług tego artysty. Myślę, że z pewnością można powiedzieć, że pierwsze cztery lata wydawania Batmana w Polsce należało do Breyfogle’a i, do nierozłącznie kojarzonego z nim scenarzysty, Alana Granta. To właśnie okładki tego artysty (począwszy od numeru 2/91) najczęściej witały nas przez witrynę kiosku Ruchu. Breyfogle nie tylko jest autorem rysunków do wspaniałych historii, ale także współtwórcą postaci, które na dobre zadomowiły się w mitologii Batmana. Do takich tuzów należą choćby: Anarky, Brzuchomówca, Mortimer Kadaver, Cornelius Stirk czy motocyklowy gang Demonz pojawiający się nierzadko w pracach artysty jako easter eggi.

Polski Batman nr 2/91, czyli pierwszy kontakt polskiego Czytelnika ze stylem Norma Breyfogle’a

Jego grafiki towarzyszyły nam na początku kariery polskiego Batmana w historiach takich jak, m.in. „Anarch w Gotham”, „Szczurołap”, „Powrót Scarface”, czy, choćby w późniejszych już latach przy części aktów do sagi „Knightfall”. Fani Batmana w Polsce docenili pracę Norma zapraszając go do Łodzi na Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w 2010 roku.
Leworęczny rysownik, obdarzony charakterystycznym stylem nie mogącym pomylić się z nikim innym, doznał niedawno udaru mózgu. Wiadomość bardzo przykra sama w sobie, jednak jeszcze o tyle gorsza, że w wyniku tegoż udaru, Breyfogle doznał paraliżu lewej strony ciała. Artysta znajduje się obecnie już w odpowiednim ośrodku, jednakże koszty leczenia są potężne – dziesięć tysięcy dolarów za miesiąc. Rodzina Norma zorganizowała zbiórkę pieniędzy, do której możecie się przyłączyć, a więcej szczegółów można przeczytać tutaj. Życząc rysownikowi powrotu do zdrowia, chcielibyśmy przedstawić listę subiektywnie wybranych najlepszych komiksów w dorobku Breyfogle’a. Ci, którzy nie znają, niech przeczytają, bo warto, a fani Batmana z czasów TM-Semic być może miło powspominają stare czasy.

Niewątpliwie, do wysokiej jakości niżej wymienionych historii przyczyniły się scenariusze Alana Granta, lecz rysunki Breyfogle’a, w równej mierze oddawały klimat opowieści oraz nastrój poszczególnych scen.

  1. „Ostatni Arkham” (polski Batman nr 1/1994)
  2. Świeży, jak na tamte czasy, pomysł osadzenia Batmana wśród szaleńców w zakładzie Arkham był strzałem w dziesiątkę. Historia nawet dzisiaj urzeka atmosferą mroku i niepewności, nie bez zasługi oczywiście dla klimatycznych rysunków Breyfogle’a. Ten numer to debiut takich postaci jak Amygdala, Jeremiasz Arkham, a przede wszystkim Victor Zsasz, który dzięki kreacji artysty, na długo wrył się w pamięć polskiemu Czytelnikowi.

  3. „Śmieci, Demoni Ulicy” (Batman nr 5/1991)
  4. Mam ogromny sentyment do tego komiksu, gdyż był on jednym z pierwszych Batmanów, które czytałem. Do dzisiaj dobrze wspominam klasyczną już scenę wpadania Mrocznego Rycerza przez świetlik, lub dynamiczne kadry przedstawiające walki z gangiem motocyklistów, które prezentował nam Breyfogle. Na pierwsze miejsce tego numeru wychodzi jednak rewelacyjny double-splash page wspinającego się Batmana na jedną z gothamskich katedr.

  5. „Czarny Pająk” (Batman nr 6/1994)
  6. Dobra historia o zemście, narkotykach i problemach rodzinnych. Do tego świetnie nakreślony przeciwnik. Na plus idzie z pewnością design kostiumu Czarnego Pająka, intensywne sceny strzelanin i pojedynki Batmana, zarówno z gangsterami w fabryce narkotyków, jak i ze samym Black Spiderem.

  7. „Czerwone nacięcie” (Batman 9/1995)
  8. Druga historia, po „Ostatnim Arkham”, która wyniosła Zsasza wysoko w rankingu moich ulubionych przeciwników Nietoperza. Choć scenarzysta już inny (Doug Moench), dzięki szkicom Breyfogle’a, wciąż czułem ten sam klimat grozy, co przy fabule Granta. Świetne kadrowanie przy upozorowanych ofiarach szaleńca, ale także w scenie pojawienia się Batmana na miejscu zbrodni. Ponownie znakomity kadr wybijania okna przez Mrocznego Rycerza, i znowu wyśmienicie oddane sceny pojedynku. Naprawdę ciężko jest mi wybrać swój ulubiony rysunek z tego komiksu.

  9. Niepublikowane w Polsce
  10. Oprócz comiesięcznych serii takich jak „Detective Comics”, czy choćby „Shadow of the Bat”, Norm Breyfogle stworzył grafikę także do kilku tzw. Oneshotów, czyli pojedynczych albumów z zamkniętą fabułą. Moim zdaniem, na uwagę zasługują takie tytuły jak np. „Batman: Holy Terror” (1991 r.) czyli Gotham jako teokratyczne państwo, czy ciekawostka w postaci „Batman: The Abduction” (1998 r.), w którym możemy podziwiać scenę walki Batmana z Brucem Lee. Niemniej jednak, z niewydanych komiksów w naszym kraju, najlepiej pod względem graficznym prezentuje się „Birth of the Demon” (1992 r.) do scenariusza Dennisa O’Neila, przedstawiający genezę postaci Ra’s al. Ghula. Jest to pierwszy malowany album tego artysty i efekt jest rewelacyjny. Moim zdaniem jest to szczyt formy Breyfogle’a. Być może kiedyś doczekamy się publikacji tego komiksu w naszym kraju, bo naprawdę warto.

    Fani Batmana już od dłuższego czasu domagają się wydania zbiorczego komiksu z pracami Breyfogle’a. Istnieje nawet fanpage na Facebooku (wpisz – DC Comics, Collect and Print Norm’ Breyfogle’s Batman Work) mający „zmusić” DC Comics do podjęcia działań w tym kierunku. Brzmi to trochę makabrycznie, ale być może z powodu udaru rysownika i szumu, jaki wokół niego się teraz dzieje, nagle ktoś decyzyjny pomyśli i wyda taki album. Aż dziwne, że nie zrobiono tego wcześniej. Nie pozostaje nic innego jak wesprzeć tą akcję swoim „lajkiem” i nie zapomnieć finansowo wspomóc rodziny artysty. Przypominam, że wszystkie potrzebne informacje, by to wykonać znajdziecie tutaj. Dodatkowo, swoje pozdrowienia i życzenia powrotu do zdrowia dla rysownika możecie przesłać na adres mailowy BatCave. Szczegóły wysłania specjalnej karty z pozdrowieniami od polskich czytelników znajdziecie tutaj.

Na koniec jeszcze lista komiksów wydanych w Polsce, w których Norm Breyfogle pełnił rolę rysownika:

  • Batman nr 2/1991, „Snieg i Lód”, „Oda do Pingwina”
  • Batman nr 4/1991 „Anarch w Gotham”
  • Batman nr 5/1991 „Śmieci”, „Demoni Ulicy”
  • Batman nr 6/1991 „Konflikt Symboli”, „Koty”
  • Batman nr 7/1991 „Aborygen”, „Ekstaza”
  • Batman nr 9/1991 „Kamienny zabójca”
  • Batman nr 10/1991 „Szczurołap”
  • Batman nr 11/1991 „Obrzęd przejścia” część 1 i 2
  • Batman nr 12/1991 „Obrzęd przejścia” część 3 i 4
  • Batman nr 1/1992 „Sprawa syndykatu chemicznego”, „Kryzys tożsamości” część 1
  • Batman nr 2/1992 „Kryzys tożsamości” część 2, „Pan strachu”
  • Batman nr 6/1992 „Gorączka”, „Gorączka mija”
  • Batman nr 7/1992 „Nocne potwory”, „Sobotnia noc w kinie”
  • Batman nr 9/1992 „Towarzyszki broni”
  • Batman nr 11/1992 „Dusza bestii” część 1 i 2

  • Batman nr 12/1992 „Dusza bestii” część 3
  • Batman nr 2/1993 „Debiut”
  • Batman nr 3/1993 „Precz z herosami”
  • Batman nr 6/1993 „Bogowie i ludzie”, „Requiem dla zabójcy”
  • Batman nr 7/1993 „Idiota” część 1
  • Batman nr 8/1993 „Idiota” część 3 i 4
  • Batman nr 9/1993 „Burzyciel” część 1
  • Batman nr 11/1993 „Powrót Scarface” część 1
  • Batman nr 12/1993 „Powrót Scarface” część 3
  • Batman nr 1/1994 „Ostatni Arkham” część 1 i 2
  • Batman nr 2/1994 „Ostatni Arkham” część 3 i 4
  • Batman nr 6/1994 „Czarny Pająk”
  • Batman nr 4/1995 „Nikt”
  • Batman nr 8/1995 „Zaproszenie na herbatkę”, „Kukiełki”
  • Batman nr 9/1995 „Czerwone nacięcie”

Norm Breyfogle podczas MFKiG 2010 (fot. kelen)

Kalendarium

Sonda

Najlepszy okładka (Bronze Age):

Sonda

Najlepszy okładka (Golden & Silver Age):