Po tym jak do ekipy „The Batman, Part II” dołączyli operator Erik Messerschmidt i scenograf Luke Hull, w obsadzie może znaleźć Scarlett Johansson („Avengers”, „Jurassic World: Rebirth”). Podobno aktorka jest na końcowym etapie negocjacji.
Nie ujawniono o jaką rolę chodzi. Chociaż pojawiają się spekulacje, że będzie to przeciwniczka Batmana.
Źródło: Deadline





W newsie tym warto również odnotować, że powraca informacja jakoby Zoe Kravitz NIE miała powrócić w roli Seliny Kyle w kontynuacji: https://variety.com/2025/film/news/scarlett-johansson-the-batman-2-1236599322/
Flashbacki z filmów Burtona. Tam również przy drugim filmie nie powróciła główna postać kobieca oraz zatrudniono nowego scenografa i operatora (tylko tam z innych powodów).
No ale przecież chyba wszyscy wiemy, że plan jest taki, że Selina ma wrócić w trzeciej części, a przed tym pewnie jeszcze dostanie własny serial, żeby kontynuować wątek z Sofią.
W czym ma wrócić?! xD Przecież tempo pracy Matta Reeves’a jest takie, że do trzeciej części Zoe już może być na emeryturze.
Dla mnie to fatalna wiadomość. Pierwszy raz mogliśmy otrzymać serię o Batmanie, w której od pierwszej części miałby jedną „love interest” i byłaby nią najsłuszniejsza Catwoman, co zresztą hintowano w zakończeniu The Batman. . . A tu dupa, jednak będzie ktoś inny, a Selina wróci może kiedyś <rolleyes>
Trzecia część będzie w 2030 albo 2031 pewnie. Ani Pattinson ani ona się nie starzeją za bardzo. Więc przez następnie 6 lat pewnie będą jeszcze mogli grać 30-to latków.
Film dzieje się jakoś dwa tygodnie po pierwszym, a ona dopiero wyjechała z Gotham, jest też duża szansa że pewnie zobaczymy ją na końcu filmu.
A co do tego jak długo trwają prace nad tym filmem, nie uważam, że krytykowanie Reeves’a za to jest w porządku. Najpierw uderzyły w niego strajki, które niczego nie osiągnęły, a pare miesięcy temu wiele scooperów przekazywało, że w jego życiu stało się coś bardzo poważnego.
Oczywiście, że chciałbym żeby ten film wyszedł wcześniej, ale nikt nam tego filmu nie wisi. On nie ma tego robić dla nas, tylko dla siebie. My jesteśmy widownią, on jest artystą, i to on da nam to czego nie wiemy, że potrzebujemy.
No i serial o Seline pewnie będzie 2029.
@Cap
Nie wiem skąd pomysł na serial o Selinie. Do tej pory nie został takowy zapowiedziany, a z trzech zapowiedzianych seriali w tym uniwersum, dwa zostały skasowane jeszcze przed startem.
Nie wiem też skąd pomysł, że trzecia część powstanie na rok 2030, lub 2031. Pierwszego Batmana Matt Reeves tworzył ponad 5 lat, z drugim zejdzie mu się jeszcze dłużej (5 lat i 7 m-cy) – przy takim tempie pracy kolejna część może celować w 2033, a po drodze WB może zostać wykupione przez Paramount, które anuluje to uniwersum. Na razie nie wiadomo czy trzecia część w ogóle powstanie 😛
Krytykowanie Reeves’a jest jak najbardziej zasłużone, bo absolutnie nic – ani strajki, ani problemy prywatne – nie usprawiedliwiają tego ile czasu pisano scenariusz do tego filmu.
Ale on nie jest nam winien tego scenariusza. Każdy ma swoje tempo pracy, i strajk który trawił z 6 miesięcy, czy problemy które niektórzy porównywali do sytuacji Chadwicka Boseman’a, jak najbardziej to usprawiedliwiają.
A i no był pewien powód dlaczego pierwszy Batman zajął 5 lat. Taki dość duży, wiele osób było nim dotkniętym.
A serial o Seline może I nie jest zapowiedziany ale wszystko wskazuje na to, że jest bardziej prawdopodobny niż drugi sezon Pingwina.
W całym fandomie DC wiele raz się powtarza, że my, fani Batmana jesteśmy strasznie rozpieszczeni. Dostajemy więcej rzeczy w roku niż większość innych postaci DC razem wziętych. I naprawdę, nie wystarczy ci to do tego 2027?
Strajk trwał nawet chyba 7 miesięcy… co znaczy, że scenariusz pisano jedynie 30 m-cy 😛 Także nie, strajki tego nie usprawiedliwiają.
I jakich problemów Matt by nie miał, był drugi scenarzysta, który mógł w tym czasie pisać sam. Więc to też niczego nie usprawiedliwia.
Przypomnę, że James Cameron wziął się za Avatara wiosną 2005 i film był gotowy na grudzień 2009 – realizacja od A do Z zajęła mu 4,5 roku. W międzyczasie też był strajk scenarzystów, a Cameron nie robił adaptacji, ani kontynuacji. Wszystko w temacie scenariusza i worldbuildingu opracowywał od podstaw, a potem dostał od FOXa $10 milionów na opracowanie technologii, bo w 2005-2006 nawet nie było możliwe nakręcenie filmu w sposób, w jaki chciał to zrobić. Gdy już wszystko opracowali (scenariusz, projekty, technologię) po ponad dwóch latach, weszli na plan, a zdjęcia do tego filmu miały nie jeden etap, jak klasycznie nagrywane filmy, a dwa etapy (zdjęcia motion-capture i tradycyjne), a potem jeszcze jeden z Cameronem solo biegającym z „kamerą” wirtualną w studio. I potem jeszcze szmat czasu na dopieszczenie aż 2500 ujęć rewolucyjnego w swoich czasach CGI. I się dało.
Nie ma drugiego sequela w historii kina, który powstawałby przed ponad 5 lat w czasie gdy jego twórca nie stworzył w międzyczasie innego filmu. Matt Reeves is „the special one” 😀
I Cameronowi zajęło 13 lat zrobić Avatara 2. Ale kogo to obchodzi, jeżeli wierzy się, że te film są sztuką a nie „produktem” to po co ma na interesować ile artystom to zajmie?
Mówisz o tym jakbyś ty był szefem Reeves’a. To brzmi jakbyś chciał żeby, nie wiem, Reeves został ukarany za to, że śmiał pisać to tak długo.
Pewnie gdzieś w 2028 będzie Brave and the Bold, więc naprawdę nie musisz się martwić Reevesem, bo ewidentne nie lubisz go za bardzo.
Piszę jak osoba, która interesuje się kinem i wie ile zajmuje realizacja tego typu produkcji w Hollywood. Czas powstawania The Batman: Part II jest po prostu niedorzeczny.
Reeves’a bardzo lubiłem (wszystkie jego filmy mi się podobały, dwa mam na półce) do czasu gdy usłyszałem o pierwszym przesunięciu The Batman Part II. I uważam, że owszem, powinien być „ukarany” – Warner albo dawno temu powinno było odebrać mu ten film skoro nie umiał się wyrobić ze scenariuszem do tego stopnia, że jeszcze na etapie pisania ustalona data premiery została dwukrotnie przesunięta o rok, a jeśli już tego nie zrobili, to powinni dać mu konkretną datę, na którą ma powstać „Part III”, albo wymiana na kogoś innego.
Na naszym forum zwróciłem uwagę, że od 2005 roku, kiedy to zachwycony wyszedłem z seansu Batman – Początek, najdłuższe przerwy od kinowych filmów z Batmanem były wtedy, gdy trzeba było czekać na filmy Matta (w obu przypadkach 4 lata i +3 m-ce). No to chyba coś jest nie tak z tym twórcą, skoro przez 20 lat każdy inny wyrabiał się szybciej, a tylko z jego powodu mamy takie pauzy. Przy pierwszej części było to zrozumiałe (covid wstrzymał produkcję trzykrotnie, co przesunęło premierę o ponad 8 miesięcy), przy tej już nie.
The Brave and The Bold póki co jest na etapie „ktoś tam coś tam pisze”. Premiera może być i za 5 lat.
I to nieprawda o Avatarze. Cameron miał zrobić Avatara 2 i 3, które ostatecznie tak się rozrosły, że zaczął pisać 2-4, a potem jeszcze ostateczniej w 2-5. To było pisanie 4 filmów NA RAZ, a nie jednego, i jednoczesne opracowywanie nowej technologii, które umożliwi nagranie takiego filmu (3D pod wodą), co jak wyjawił zajęło 4 lata. Dlatego mimo zapowiedzi kontynuacji już w 2010 ze zdjęciami ruszyli dopiero w 2017. Potem nagrywali części 2-3 i trochę 4 jednocześnie, zdjęcia trwały blisko 3 lata! Potem do każdej trzeba było poświecić kupę czasu na realizację +3500 ujęć CGI + jeszcze ich dotknął covid. 13 lat to było niedorzecznie długo, ale jak się wczyta w pewne artykuły i obejrzy materiały dodatkowe na Blu-ray, to widzi się, że to nie było „13 lat na jeden film” i że nie dało się dwójki wypuścić szybciej (tzn. dałoby się o rok, gdyby nie covid).
SJ ma 41 lat spekulują że może być Samantha Vanaver z Trybunału Sów czy Pamela / Poison Ivy może będzie Savage city i walka w stylu gry Batman Arkham Asylum.
Skoro ma nie być Seliny bo jest w Bludhaven to może nowi pomocnicy Jason Todd, Vic Sage / Question, Oliver Queen / GA, Ted Kord / BB, Adrian / Vigilante a może John Constantin Matt Ryan się nadaje mimo że ma 44 lata