Wiemy już jak wygląda sytuacja z filmem „Dark Universe” aka „Justice League Dark” na którym długi czas pracował Guillermo del Toro. Ostatecznie meksykański reżyser, który równolegle pracuje nad wieloma projektami nie będzie brał udziału w tej produkcji. Film wyreżyseruje Doug Liman („Tożsamość Bourne’a”, „Na skraju jutra”). Za produkcję odpowiadać będzie Scott Rudin, a nad scenariuszem pracuje Michael Gilio.
Szczegóły fabuły nie są znane, ale głównymi bohaterami mają być: John Constantine, Swamp Thing, Deadman, Zatanna i Etrigan the Demon.
Film ma odegrać ważną rolę w ramach D.C. Cinematic Universe.
Źródło: Variety
Cytując Kazka Marcinkiewicza: 'Yes! Yes! Yes!”
Doskonała wiadomość!
Kurczę, byłem pewien, że temat umarł i cieszcie się, że chociaż animacja będzie, a tu taka miła niespodzianka 🙂
Liczę że Dark będzie coś znaczyć a nie jak w Thor The Dark World gdzie mroku było mało za to dużo infantylnego humoru, główny zły Malekith którego o mało nie zabiła matka Thora bo taki był on słaby 🙂 🙂
„Film ma odegrać ważną rolę w ramach D.C. Cinematic Universe.”
Pffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffff. Tym gorzej dla nas.
Szkoda, że wśród twórców zniknęło to myślenie: „zróbmy dobry, spójny, zamknięty film i nie zastanawiajmy się co będzie dalej” i zastąpiono je tym: „CINEMATIC UNIVERESE – tak, 'wstaw dowolny tytuł’ to część czegoś większego, myślmy 8 filmów naprzód!!!”
Proszę was.. przecież oni na bank wpakują tam 15 bezsensownych cameosów, kompletnie oderwanych od „JLD” postaci – w tym murowane 10 sekund dla Batmana – bo DCEU tutaj, DCEU tam.
Idź pan gdzieś z tym paździerzem.
I jak tu nie tęsknić za czasami sprzed MCU, gdzie Burton, Raimi czy Nolan nie zastanawiali się co muszą zrobić w swoim filmie, żeby nadal pasował do tego „20”, który powstanie za ileś lat.