DC RETROACTIVE: BATMAN – THE ’70s

Tytuły historii: Terror Times Three!; Dark Messenger of Mercy!
Miesiąc wydania (okładka): Wrzesień 2011 (USA)
W sprzedaży od: 20.07.2011 (USA)
Scenariusz: Len Wein
Rysunki: Tom Mandrake; John Calnan
Okładka: Tom Mandrake i Wes Hartman
Kolor: Wes Hartman; Glynis Oliver Wein
Tusz: Dick Giordano
Liternictwo: Dezi Sienty; Ben Oda
Ilość stron: 56

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

“Terror Times Three!”

Scenariusz: Len Wein
Rysunki: Tom Mandrake
Kolor: Wes Hartman
Liternictwo: Dezi Sienty
Ilość stron: 26

W ostatnim czasie w Gotham City było bardzo spokojnie, za spokojnie. Pewnej nowy uwagę Batmana zwrócił wybuch. Jak się szybko okazało był on spowodowany działaniem specjalnego pojazdu wiertniczego, który Terrible Trio próbowało wykorzystać by okraść bank. Chociaż Batman próbuje ich powstrzymać, to górą są złoczyńcy. Nie są to jednak łotrzy, z którymi miał wcześniej do czynienia. Nowi przeciwnicy mają też znacznie lepszy sprzęt. Po tym jak zdobyli to czego szukali, wymykają się Batmanowi w kanałach ściekowych.

Po powrocie do swojej kryjówki mieszczącej się pod budynkiem fundacji Wayne’a, Bruce przygotowuje się do zajęcia się innymi sprawami. Podczas rozmowy ze swoim synem Lucius Fox jest zaniepokojony, że Timothy Fox zamiast uczyć się do egzaminów spędził minioną noc z przyjaciółmi, którzy zdecydowanie mają na niego zły wpływ. Kłótnia rodzinna zostaje przerwana, kiedy w biurze Luciusa zjawia się Bruce. Jak się okazuje ktoś ostatnio przeprowadza szereg działań mających umożliwić mu przejęcie biznesu Wayne’a.

Po sprawdzeniu w batkomputerze, co obecnie porabiają oryginalni członkowie Terrible Trio, Bruce nie ma wątpliwości, że ma do czynienia z nowym gangiem. Dzięki wcześniejszemu zaprogramowaniu komputera zostaje zaalarmowany o popełnianiu przestępstwa, za które mogą odpowiadać Terrible Trio.

Przykładowe Strony:

Batman zjawia się w samą porę na odbywającym się na statku corocznym balu charytatywnym, by powstrzymać łotrów. Chociaż uważa, że ma do czynienia z amatorami, to jego przeciwnicy przygotowani są na różne okoliczności i za pomocą specjalnej trzyosobowej łodzi podwodnej, która wybucha, pozostawiają bohaterowi wybór, albo uratuje tonący statek, albo będzie ich ścigał. Batman natychmiast wykorzystuje swoją łódź podwodną by zatkać powstałą po wybuchu dziurę w statku.

Później podczas charytatywnego przyjęcia fundacji Wayne’a Terrible Trio ponownie atakuje, dokładnie tak jak spodziewał się tego Bruce. Za pomocą kapsułki z gazem Wayne odwraca uwagę wszystkich, umożliwiając tym samym wkroczenie do akcji Batmanowi. Po zablokowaniu stalowymi kurtynami okien, nie ma on większych problemów z powstrzymaniem złoczyńców, ale kiedy Lis grozi, że wysadzi cały budynek w powietrze, Lucius Fox sądzący, że to jego syn, ogłusza go. Po zdemaskowaniu łotrów, okazuje się, że pod maską lisa nie krył się Timothy Fox. Mający wszystko oprócz uwagi ojca chłopak ukrywał się za maską sępa. Batman od razu domyśla się, że ktoś znacznie mądrzejszy musiał dostarczać sprzęt nowym Terrible Trio.

Oglądająca całe zajście na ekranach swoich monitorów Talia al Ghul jest pod wrażeniem dedukcji swojego ukochanego, ale to jeszcze nie koniec jej planów.

Powrót do lat 70-tych za sprawą DC’s Retroactive: Batman 1970’s to naprawdę robiące wrażenie przeżycie. Sama historia nie jest może najlepszą. Kiedy tylko pojawia się Timothy Fox od razu domyślamy się, że jest on we wszystko zamieszany. Oczywiście końcówka opowieści Weina aż prosi się o kontynuację, ale tak naprawdę to co stanowi o sile tego numeru to detale, które różnią dzisiejsze komiksy od tych wydawanych w latach 70-tych.

Obecnie w różnych mediach panuje moda na uwspółcześnianie pewnych bohaterów, ale czasami wracamy do tych, wydawałoby się, przestarzałych opowieści, żałując, że już nic nowego w tym stylu nie zobaczymy. Dzięki DC’s Retroactive: Batman 1970’s i twórcom takim jak Len Wein i Tom Mandrake ponownie można poczuć klimat tamtych lat. Podział paneli, styl rysowania, kolory, liternictwo, czy też sposób narracji nie pozostawiają żadnych złudzeń, z jakiego okresu jest to historia. To właśnie dla tych drobiazgów, dla batkomputera zajmującego całe pomieszczenie, czy Batmobila z owego okresu, warto sięgnąć po tą historię, bo jeśli nie jest się nawet fanem komiksów z lat 70-tych, to zawsze warto zobaczyć jak przez te kilka dekad zmieniły się komiksy o Batmanie.

Dodatkowo w numerze znajduje przedruk oryginalnej historii Weina z lat 70-tych, która pierwotnie ukazała się w Batman #307.

Ocena: 4,5 nietoperka