LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #36

Tytuł historii: Return of Batman, part 3
Data wydania: 07.02.2013 (USA)
Scenariusz: Peter Milligan
Rysunki: Riccardo Burchielli
Okładka: David Williams i Elizabeth Breitweiser
Kolor: Wendy Broome
Liternictwo: Saida Temofonte
Ilość stron: 23

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Batman walczył ze zbrodnią nim WayneTech wzbogaciło jego arsenał. Ale czy zdoła na czas odzyskać z powrotem siebie by pokonać Ra’s al Ghula bez technologicznego wsparcia?

Batman nie dopuszcza by ktokolwiek zajrzał pod jego maskę. Podnosi się i kontynuuje walkę ze zbirami. Po raz pierwszy do dłuższego czasu korzysta też ze zwyczajnych batarangów, które nie są sterowane komputerowo. Chociaż przynosi to odpowiedni skutek, to uratowana kobieta wcale nie jest zadowolona z interwencji Batmana. Bohater, bowiem nie tylko nie ruszył w pościg za bandytami, ale także zranił kobietę, która uważa, że może już najwyższy czas by Batman przeszedł na emeryturę.

Opatrując swoje rany Bruce zastanawia się na słowami kobiety. Cały czas jednak uważa, że Batman jest potrzebny.

Ra’s al Ghul odbiera przemyconą, wśród egipskich artefaktów, śmiertelną toksynę, którą jego ludzie już zaczęli testować w różnych miejscach Gotham. Nie obawia się, że Batman pokrzyżuje jego plany, bo wreszcie znalazł sposób by go powstrzymać. Zleca sprzedaż wszystkich swoich akcji WayneTech.

W nocy Batman próbuje odbudować wiarę w swoje umiejętności. Jednak skakanie na linie po dachach nie jest takie proste. Obserwując miejsce, w którym zginęli jego rodzice dostrzega kolejne informacje z giełdy na temat spadków wartości swojej firmy, ale także doniesienia o kolejnym ataku tajemniczej toksyny.

Kiedy na miejscu kolejnego ataku Gordon nie zastaje Batmana ponownie próbuje się z nim skontaktować. Tym razem odpowiedzi udziela mu Alfred, który zapewnia go, że chociaż teraz nie może bezpośrednio rozmawiać z Batmanem, to ten na pewno wie o ostatnich wydarzeniach.

Bruce tymczasem ponownie postanawia dopaść zbirów, którym wcześniej pozwolił uciec. Dotrzymuje złożonej obietnicy, następnie włącza Bat-sygnał.

Na dachu komisariatu zjawia się zdziwiony Jim Gordon, który myślał, że już na stałe zastąpili go czymś bardziej na miarę XXI wieku. W rozmowie z policjantem Batmana zapewnia go, że już uporał się ze swoimi problemami.

Wystarczyło pokonać kilku zbirów i poskakać po dachach Gotham City oraz powspominać śmierć rodziców i Batman znowu jest w szczytowej formie. Nie trudno było się domyśleć, kto jest odpowiedzialny za finansowe kłopoty Wayne’a, ale z możliwości, jakie stwarzała taka sytuacja Milligan postanowił nie skorzystać. Mamy więc dość płytką opowieść o tym jak zagubiony Bruce na nowo odnajduje to co kiedyś zdecydowało, że został Batmanem.

Numer sam w sobie nie jest zły, ale jest to niewykorzystana szansa.

Ocena: 3 nietoperki

DETECTIVE COMICS #17

Tytuły historii: The Pursuit of Happiness; Doctor’s Orders
Miesiąc wydania (okładka): Kwiecień 2013 (USA)
W sprzedaży od: 06.02.2012 (USA)
Scenariusz: John Layman
Rysunki: Jason Fabok; Andy Clarke
Okładka: Jason Fabok i Jeromy Cox
Kolor: Jeromy Cox; Blond
Liternictwo: Jared K. Fletcher; Taylor Esposito
Ilość stron: 40

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Następstwa “Death of the Family” rozpowszechniają się, kiedy Batman tropi League of Smiles, grupę psychopatycznych zabójców, którzy czczą Jokera!
Wprowadzeni zostają nowi zabójczy złoczyńcy – nie uwierzycie, że powiązani się z Arkham Asylum!
W dodatkowej historii poznaj sekrety powstania The League of Smiles!

“The Pursuit of Happiness”

Scenariusz: John Layman
Rysunki: Jason Fabok
Kolor: Jeromy Cox
Liternictwo: Jared K. Fletcher

Dr Byron Merideth nigdy nie należał do miłych ludzi. Prowadząc swoje badania w Arkham Asylum często eksperymentował na pacjentach. Później zajął się prywatną praktyka, podczas której specjalizował się w leczeniu pacjentów z obsesją na punkcie Jokera.

GPCD odkryło ostatnio spalone zwłoki w gabinecie psychiatry. W oparciu tylko o kartę dentystyczną ustalili, że denatem jest dr Byron Merideth.

W poszukiwaniach odpowiedzi na pytania w związku działalnością League of Smiles, których członkowie byli pacjentami Meridetha, Batman udaje się do gabinetu doktora. Na miejscu zastaje jednak tylko olbrzymiego szaleńca. Podczas walki okazuje się, że tajemniczy osobnik szuka dr Byrona, bo potrzebne mu są pewne leki. Chociaż przeciwnik jest większy i znacznie silniejszy, to nie należy do zbyt bystrych. Mimo początkowych trudności Batmanowi udaje się go unieszkodliwić.

Po zbadaniu i odkodowaniu twardego dysku z komputera Meridetha Bruce dowiaduje się, że w gabinecie psychiatry zaatakował go Dane Butler, ciężarowiec, których chciał zostać cyrkowym siłaczem. Znajduje tam również wiele informacji na temat członków League of Smiles. Śledztwo Bruce’a zostaje przerwane przez komunikat policyjny dotyczący kolejnych ofiar Jokera.

Przykładowe Strony

Tym razem Batman nie miał szans by nie dopuścić do tragedii. Wykorzystując hologram zainstalowany w kostnicy sprawdza wszystkie ciała. Odkrywa że zastosowano inną formułę gazu Jokera, a to oznacza że to robota League of Smiles. Uwagę bohatera przykuwa też ciało Meridetha. Nagle wszystko nabiera dla niego sensu.

Batman domyśla się jaki będzie kolejny cel League of Smiles i od razu kieruje na miejsce Gordona. Szybko rozprawia się z trójką szalonych fanów Jokera, następnie udaje się na trzecie piętro budynku, gdzie według odkrytych zapisków Meridetha ma być Merrymaker. Bohater bez większych problemów powstrzymuje łotra, który już miał zabić związaną kobietą. Analizując notatki dr Byrona domyślił, że specjalnie upozorował on swoją śmierć i manipulował swoimi pacjentami. Teraz chciał zabić swoją byłą żonę, a lista jego wrogów była znacznie dłuższa. Kiedy League of Smiles odkrywają prawdę nie są z tego powodu zachwyceni. Batman przed ich zatrzymaniem pozwala im wyrównać rachunki z doktorem.

W Iceberg Casino Ogilvy dowiaduje się, że Batman próbuje przekonać policję, że nie za wszystkie ostatnie ofiary odpowiada Jokera. Nowym Cesarz Pingwin nie przejmuje się tym, bo ważne dla niego jest, że konkurencja została usunięta oraz to co mówi się na ulicach miasta.

“Doctor’s Orders”

Scenariusz: John Layman
Rysunki: Andy Clarke
Kolor: Blond
Liternictwo: Taylor Esposito

Zatrzymany dr Meredith oceniany jest przez psychiatrę. W rozmowie z nim wspomina jak w Arkham Asylum po raz pierwszy spotkał Jokera i zauważył jak szaleniec działa na dr Harleen Quinzel. Taki sam wpływ miał także na inne osoby. Postanowił więc wykorzystać ten wpływ w realizacji własnych planów. Wszystko szło dobrze, aż do czasu pojawienia się Batmana. Byron próbuje przekonać swojego kolegę po fachu, że nie jest szalony i że powinien trafić dla Blackgate. Oceniający go psychiatra ma jednak inne plany i uznaje go za szaleńca, którego należy leczyć. Sam zaś wydaje się bardzo zafascynowany Jokerem.

Kiedy w poprzednim numerze po raz pierwszy pojawił Merrymaker liczyłem, że ten złoczyńca zagości na dłużej, zwłaszcza, że prezentował się doskonale. Był to ktoś o sporym potencjale, a został ostatecznie zrównany do poziomu łotra, który pojawia się praktycznie tylko w jednym numerze. Dodatkowa historia, również poświęcona głównemu złoczyńcy, pokazuje, że twórcy przygotowali się tworząc nową postać. Szkoda więc, a wiele wskazuje na to, że dr Meredith nie odegra już żadnej większej roli.

John Layman często pokazuje Batmana jako detektywa i dobrze, że bohater nie zapomina o tej części swojej pracy, ale sama intryga jest bardzo przewidywalna. Wzmianki o identyfikacji denata już na samym początku wyraźnie wskazują, kto jest łotrem. Chociaż trzeba przyznać, że mimo to całość wypada dobrze. Detective Comics #17 jest naprawdę dobrze zilustrowany, do czego Jason Fabok zdążył już przyzwyczaić fanów, co powoduje, że nawet pewne niedociągnięcia fabularne nie są aż tak widoczne. Na uwagę zasługuje także końcówka, która wskazuje, że Batman może wkrótce wpaść na trop Ogilvy’ego. Zapowiada się, że kolejne numery powinny utrzymać dobry poziom.

Ocena: 4 nietoperki

LEGENDS OF THE DARK KNIGHT #35

Tytuł historii: Return of Batman, part 2
Data wydania: 31.01.2013 (USA)
Scenariusz: Peter Milligan
Rysunki: Riccardo Burchielli
Okładka: David Williams i Elizabeth Breitweiser
Kolor: Wendy Broome
Liternictwo: Saida Temofonte
Ilość stron: 23

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Alfred wiedział, że odroczenie konserwacji Bat-winga było niebezpieczne, ale nawet on nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Czy otrzyma dobre wieści z rozbitego samolotu nim akcje Wayne Foundation spadną jeszcze bardziej?

Mimo twardego lądowania Batmanowi udaje się przetrwać, a dzięki ładunkowi elektrycznemu odpiera atak Ra’s al Ghula. Rakietowe buty tak samo jak Bat-wing nie działają, dlatego bohater chce autopilotem ściągnąć na miejsce Batmobil.

W Wayne Manor w rozmowie z Alfredem Bruce okazuje swoje rozczarowanie, że autopilot w Batmobilu nie działa. Wierny lokaj jest jednak nieugięty, wszystkie naprawy całego sprzętu są w tej chwili ponad ich możliwości. Ograniczenia obejmują też kostium Batmana. Kłopoty finansowe sprawiają, że Bruce w odpowiedzi na wezwanie komisarza Gordona, który przekazuje mu informacje na temat uwolnienia niebezpiecznej toksyny w centrum handlowym, stwierdza, że tym razem nie może pomóc.

Po raz pierwszy od lat Wayne ma ochotę się napić, ale Alfred nie zamierza mu przynosić alkoholu. Bruce sam organizuje sobie trunek, ale obserwując nocne niebo dostrzega lecącego na żer nietoperza. Wtedy przypomina sobie jak wiele lat wcześniej po tragicznych wydarzeniach także dostrzegł samotnego nietoperza, który nadał jego życiu sens.

Bruce nie tyka alkoholu i postanawia wrócić do początków. Zaczyna trenować, by nabrać siły i nie być już takim stopniu uzależnionym od technologicznych gadżetów. Niestety mimo podjętych wysiłków pierwsza próba sprawdzenia się nie wychodzi najlepiej. Kiedy Batman próbuje zatrzymać zbirów atakujących bezbronną parę sam zostaje zaskoczony przez jednego z nich. Bandyci zamierzają wykorzystać okazję i odkryć, kto się kryje za maską nietoperza.

Jest lepiej niż w pierwszej części, ale cały czas poniżej moich oczekiwań. Okazuje się bowiem, że zaproponowany przez Milligana Batman to uzależniony od gadżetów bohater, który kiedyś miał problem alkoholowy i jest daleki od formy fizycznej z jaką na co dzień go kojarzymy. Patrząc na wymyślny sprzęt, z jakiego korzysta Bruce, jak odrzutowe buty, bardziej tu przypomina Iron Mana niż Mrocznego Rycerza. Nie wiele pomaga też podjęcie ćwiczeń. Z dnia na dzień nikt nie odzyska utraconej formy, a to dopiero początek kłopotów.

Akcja Return of Batman rozgrywa się w mało interesujący sposób. Mam poważne obawy, czy Peter Milligan jako scenarzysta nie jest już wstanie wymyślić coś co uratowałoby objęty przez niego kierunek. Całość już sprawia wrażenie, że jest niepotrzebnie rozciągnięta do 4-częściowej historii, a jesteśmy dopiero w połowie.

Ocena: 3 nietoperki